mnie też prawobrzeżna piłka interesuje mało. Nawet Pan, asportowy przecież, okazał się tu lepszy, bo ja nie miałam pojęcia, że na Kamionku właśnie.
Wiem natomiast, że jest to klub budzący ogólną sympatię, bo gra wyjątkowo nieporadnie. Coś jakby ktoś się jąkać zaczął w towarzystwie… ;)
A co do kwestii drugiej.
Kiedyś wracałyśmy pociągiem z ferii zimowych, Zuzanna, ja, oraz jedna studentka (na Kicu mieszkająca) czegoś przedziwnego – filologia mediów się to bodajże nazywało. Proszę nie pytać, bo i tak nie mam pojęcia, o co chodzi.
Nabijałyśmy się z niej niemiłosiernie w tej podróży, zresztą już wcześniej, w Górze Jastrzębiej, ochrzciłyśmy ją, do spółki z Kacprem, Ciocią Głową. Łzami płakała niemalże, żeby już tylko tak do niej nie mówić.
A w pociągu coś pieprzyłyśmy radośnie o szwedzkiej toalecie sortującej oraz innych dziwactwach, a ona tylko kiwała oszołomiona głową. Może w myśl zasady “lekarz kazał przytakiwać”, hi hi.
Panie yayco,
mnie też prawobrzeżna piłka interesuje mało. Nawet Pan, asportowy przecież, okazał się tu lepszy, bo ja nie miałam pojęcia, że na Kamionku właśnie.
Wiem natomiast, że jest to klub budzący ogólną sympatię, bo gra wyjątkowo nieporadnie. Coś jakby ktoś się jąkać zaczął w towarzystwie… ;)
A co do kwestii drugiej.
Kiedyś wracałyśmy pociągiem z ferii zimowych, Zuzanna, ja, oraz jedna studentka (na Kicu mieszkająca) czegoś przedziwnego – filologia mediów się to bodajże nazywało. Proszę nie pytać, bo i tak nie mam pojęcia, o co chodzi.
Nabijałyśmy się z niej niemiłosiernie w tej podróży, zresztą już wcześniej, w Górze Jastrzębiej, ochrzciłyśmy ją, do spółki z Kacprem, Ciocią Głową. Łzami płakała niemalże, żeby już tylko tak do niej nie mówić.
A w pociągu coś pieprzyłyśmy radośnie o szwedzkiej toalecie sortującej oraz innych dziwactwach, a ona tylko kiwała oszołomiona głową. Może w myśl zasady “lekarz kazał przytakiwać”, hi hi.
pozdrawiam sympatycznie i bezstronnie Pana