ja, ze względu na wiek, zalapałem sie na obowiązkową konsumpcje w tzw. okresie schyłkowym. We Wrocku podawali głównie meduzę właśnie, śledzia lub ciastko. Co zrozumiałe- żadna z tych “przekąsek” nie nadawała sie do spozycia i dzisiejszy wysoki komisarz unijny gdyby na takie cos natrafił oskarżyłby restauratora o terroryzm. O usiłowanie morderstwa co najmniej.
Pijało sie, co oczywiste, w róznych wózkach. Blizej rynku, np. w zwiazkach twórczych trafiały sie i 25. Blizej peryferii i dzielnic robotniczych pojemnośc rosła mniej więcej do musztardówki.
Choc kiedyś, w parku Szczytnickim, gdzie bawiliśmy z kolegą Bartusiem na wagarach popijając kamę z komina, trafilismy na dwóch mocno zuzytych panów, którzy rozsiedli sie na ławce obok z butelka wódki i dwoma jajkami surowymi. Jajka zostały fachowo “rozpołowione” zawartość, w roli podkładu wypita, zaś ze skorupek uzyskali panowie coś w rodzaju kieliszków. I do tych półskorupek sobie te wódke polewali i pili ciesząc sie wiosną, słońcem i spacerującymi w krótkich spodniczkach dziewczetami. Głównie ich widokiem sie cieszyli.
Yayco
ja, ze względu na wiek, zalapałem sie na obowiązkową konsumpcje w tzw. okresie schyłkowym. We Wrocku podawali głównie meduzę właśnie, śledzia lub ciastko. Co zrozumiałe- żadna z tych “przekąsek” nie nadawała sie do spozycia i dzisiejszy wysoki komisarz unijny gdyby na takie cos natrafił oskarżyłby restauratora o terroryzm. O usiłowanie morderstwa co najmniej.
Pijało sie, co oczywiste, w róznych wózkach. Blizej rynku, np. w zwiazkach twórczych trafiały sie i 25. Blizej peryferii i dzielnic robotniczych pojemnośc rosła mniej więcej do musztardówki.
Choc kiedyś, w parku Szczytnickim, gdzie bawiliśmy z kolegą Bartusiem na wagarach popijając kamę z komina, trafilismy na dwóch mocno zuzytych panów, którzy rozsiedli sie na ławce obok z butelka wódki i dwoma jajkami surowymi. Jajka zostały fachowo “rozpołowione” zawartość, w roli podkładu wypita, zaś ze skorupek uzyskali panowie coś w rodzaju kieliszków. I do tych półskorupek sobie te wódke polewali i pili ciesząc sie wiosną, słońcem i spacerującymi w krótkich spodniczkach dziewczetami. Głównie ich widokiem sie cieszyli.
Zdrówko!
Artur M. Nicpoń -- 30.12.2008 - 13:54