- chaos architektoniczny, brak jakiejkolwiek wizji, jak ma wyglądać 2 mlnowe miasto 40owego narodu – brak infrastrukturalnych inwestycji – brak komunikacyjnych, wyprzedzających inwestycji a nawet pomysłów – 1 nitka metra już narzuca zachowania ludzkie, w tym ekonomiczne. – stadiony, pan się śmiejesz, tymczasem w niby-stołecznym, niby-mieście nie ma żadnego stadionu – hali sportowej, dla 2 pierwszoligowych drużyn piłkarskich, reprezentacji, hal dla drużyn koszykarskich, siatkarskich, piłki ręcznej, stadionu lekkoatletycznego im. hahahaha Szewińskiej, wybitnej sportsmenki, nędznej działaczki i łap…. – ośrodka konferencyjnego/targowego, wielu ośrodków.., przecież teraz wszyscy się ośrodkują i płacą za to grube pieniądze – wyodrębnionego centrum miasta ( Agory-Rynku ) oraz… – wyraźnych centrów dzielnicowych, gdzie ludzie mogą się o siebie poocierać, spotkać, ucieszyć, imprezować, upić się, pobić – bo wiedzą gdzie mogą się spotkać. W Warszawie mogą się najwyżej zerzygać we własnym mieszkaniu w wielkiej płycie. – braku komunikacji miejskiej, wzajemnie spójnej, łączącej transport daleki z bliskim oraz z okolicą
ITP, ITD..
Nie jestem specjalistą, tylko użytkownikiem tego burdelu z Gronkiewiczową jako burdel-mamą.
Dlatego brak mi nawet języka, języka opisu.
Fachowego.
Pan wiesz co ja napisałem, i nie dopisałem.
No to jak pan wiesz, to zrób z tym coś.
Cokolwiek.
Choćby to opisz.
Panie Merlocie
Wracając na ziemię.
Warszawską.
- chaos architektoniczny, brak jakiejkolwiek wizji, jak ma wyglądać 2 mlnowe miasto 40owego narodu – brak infrastrukturalnych inwestycji – brak komunikacyjnych, wyprzedzających inwestycji a nawet pomysłów – 1 nitka metra już narzuca zachowania ludzkie, w tym ekonomiczne. – stadiony, pan się śmiejesz, tymczasem w niby-stołecznym, niby-mieście nie ma żadnego stadionu – hali sportowej, dla 2 pierwszoligowych drużyn piłkarskich, reprezentacji, hal dla drużyn koszykarskich, siatkarskich, piłki ręcznej, stadionu lekkoatletycznego im. hahahaha Szewińskiej, wybitnej sportsmenki, nędznej działaczki i łap…. – ośrodka konferencyjnego/targowego, wielu ośrodków.., przecież teraz wszyscy się ośrodkują i płacą za to grube pieniądze – wyodrębnionego centrum miasta ( Agory-Rynku ) oraz… – wyraźnych centrów dzielnicowych, gdzie ludzie mogą się o siebie poocierać, spotkać, ucieszyć, imprezować, upić się, pobić – bo wiedzą gdzie mogą się spotkać. W Warszawie mogą się najwyżej zerzygać we własnym mieszkaniu w wielkiej płycie. – braku komunikacji miejskiej, wzajemnie spójnej, łączącej transport daleki z bliskim oraz z okolicą
ITP, ITD..
Nie jestem specjalistą, tylko użytkownikiem tego burdelu z Gronkiewiczową jako burdel-mamą.
Dlatego brak mi nawet języka, języka opisu.
Fachowego.
Pan wiesz co ja napisałem, i nie dopisałem.
No to jak pan wiesz, to zrób z tym coś.
Igła -- 01.02.2009 - 22:05Cokolwiek.
Choćby to opisz.