Lektura Stulecia pokazała mi, z jasnością niemal słoneczną, jak bardzo jutro będą nieaktualne, dzisiejsze dogmaty. Z jednej strony to krzepiące, z drugiej przerażające.
Czytałam też ostatnio, zdaje się w Przekroju, o lekarzach konwencjonalnych (po czasie to już jakby coraz mniej konwencjonalnych), którzy poszukują dzisiaj, podkreślam dzisiaj, rozwiązań w medycynie naturalnej. Nazwali to etnomedycyną.
Magia
Twój tekst przypomina mi Stulecie chirurgów ...
Podobnie napisane i o podobnych sprawach.
Lektura Stulecia pokazała mi, z jasnością niemal słoneczną, jak bardzo jutro będą nieaktualne, dzisiejsze dogmaty. Z jednej strony to krzepiące, z drugiej przerażające.
Czytałam też ostatnio, zdaje się w Przekroju, o lekarzach konwencjonalnych (po czasie to już jakby coraz mniej konwencjonalnych), którzy poszukują dzisiaj, podkreślam dzisiaj, rozwiązań w medycynie naturalnej. Nazwali to etnomedycyną.
Może znajdę linkę.
Jest.
Proszę uprzejmie:
http://przekroj.pl/cywilizacja_nauka_artykul,4923.html
Pozdrowionka oczywiście.
Gretchen -- 01.07.2009 - 23:00