Temat składek/podatków to temat rzeka. Jak i wydawanie tych pieniędzy. W tym przypadku to ubezpieczony powinien mieć coś do powiedzenia w tym temacie, prawda? Inaczej prawo wyboru, decyzji pozostaje martwe. Jak teraz.
Cechy nie są (IMO) głupimi instytucjami, jeśli:
-proces nabywania członkostwa nie ma ograniczeń ilościowych i przeszłych jakościowych (typu wcześniejsze przygotowanie/wykształcenie)
-każdy, kto zda odpowiedni egzamin staje się członkiem cechu
-nie istnieją zapisy i/lub inne umowy o solidarności zawodowej.
Tak proste, że aż niemożliwe. Jak widać.
Każdy człowiek, w pewnych wypadkach, może stać się niedyplomowanym specjalistą. W przypadku choroby, która trapi nas samych lub naszych bliskich to całkiem naturalne i powszechne, że pacjenci lub ich bliscy zdołają dowiedzieć się wszystkiego, a nawet jeszcze więcej na dany temat.
Nie dotyczy to tylko Polaków, zapewniam.
Panie Jerzy
Temat składek/podatków to temat rzeka. Jak i wydawanie tych pieniędzy. W tym przypadku to ubezpieczony powinien mieć coś do powiedzenia w tym temacie, prawda? Inaczej prawo wyboru, decyzji pozostaje martwe. Jak teraz.
Cechy nie są (IMO) głupimi instytucjami, jeśli:
-proces nabywania członkostwa nie ma ograniczeń ilościowych i przeszłych jakościowych (typu wcześniejsze przygotowanie/wykształcenie)
-każdy, kto zda odpowiedni egzamin staje się członkiem cechu
-nie istnieją zapisy i/lub inne umowy o solidarności zawodowej.
Tak proste, że aż niemożliwe. Jak widać.
Każdy człowiek, w pewnych wypadkach, może stać się niedyplomowanym specjalistą. W przypadku choroby, która trapi nas samych lub naszych bliskich to całkiem naturalne i powszechne, że pacjenci lub ich bliscy zdołają dowiedzieć się wszystkiego, a nawet jeszcze więcej na dany temat.
Nie dotyczy to tylko Polaków, zapewniam.
Pozdrawiam.
Magia -- 02.07.2009 - 23:54