Bywa i tak. I słyszałem o kolonializmie.
Tyle, że w polskiej kulturze nie ma pogardy dla czarnych, co do Czeczeni to sam wiesz, a jak Ochojska im studnie wierci to ich zysk jest.
I weź jeszcze raz przeczytaj – gdzieś kończy się sympatia, zaczyna polityka, a potem strategia prowadzenia wojny.
I nie napisałem tego z powodu, że pod Madrytem, w pociągach moi dalecy krewni zginęli.
Docencie
Bywa i tak.
I słyszałem o kolonializmie.
Tyle, że w polskiej kulturze nie ma pogardy dla czarnych, co do Czeczeni to sam wiesz, a jak Ochojska im studnie wierci to ich zysk jest.
I weź jeszcze raz przeczytaj – gdzieś kończy się sympatia, zaczyna polityka, a potem strategia prowadzenia wojny.
I nie napisałem tego z powodu, że pod Madrytem, w pociągach moi dalecy krewni zginęli.
Igła -- 13.09.2009 - 15:04