Dziękuję za cytatę, nie będę się powtarzać cytując ponownie.
Jeśli piszę: “Z mojej strony” – to oznacza, że biorę pełną odpowiedzialność za to, co piszę dalej.
Jeśli piszę: “wygląda to tak, jakby” – to oznacza, że jest to przypuszczenie a nie pewność. Istnieje, przynajmniej dla mnie, różnica między “wygląda…jakby” a “jest”.
Jeśli piszę “np. Agawie” – to oznacza, że jesteś tylko przykładem a nie jedynym elementem zbioru, którego dotyczą moje przypuszczenia.
Jeśli chodzi o “teorie spiskowe” i odpowiedzialność za słowo – to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś je podważyła. Najlepiej przy pomocy dokumentów.
Jeśli zaś chodzi o odpowiedzialność za słowo pana Mathieu Kassovitza, to moim zdaniem mógłby wykazać się taką nieodpowiedzialnością, gdyby okazało się, że jego dziadek też współfinansował dojście Hitlera do władzy.
Tak na zasadzie “przyganiał kocioł garnkowi.”
Oczywiście zawsze możesz napisać, że brytyjski Guardian specjalizuje się w “teoriach spiskowych” czerpiąc z tego kasę tak, jak napisałaś, że “Jednym slowem
Atak na WTC, wojna w Iraku, tylko po to by paszporty biometryczne wprowadzic?”, czy też “Talibowie walcząc z sowieckim imperium w Afganistanie walczyli rownież o Twoją wolność.”
Czy te (cytowane powyżej) Twoje pytania/wnioski mogły być odczytane przeze mnie, jako ironiczne, nieprawdopodobne i przekręcające fakty, odpowiedz sobie sama. W końcu Ty też powinnaś brać odpowiedzialność za swoje słowa, prawda?
O odpowiedzialności za słowo słów kilka do Agawy
Dziękuję za cytatę, nie będę się powtarzać cytując ponownie.
Jeśli piszę: “Z mojej strony” – to oznacza, że biorę pełną odpowiedzialność za to, co piszę dalej.
Jeśli piszę: “wygląda to tak, jakby” – to oznacza, że jest to przypuszczenie a nie pewność. Istnieje, przynajmniej dla mnie, różnica między “wygląda…jakby” a “jest”.
Jeśli piszę “np. Agawie” – to oznacza, że jesteś tylko przykładem a nie jedynym elementem zbioru, którego dotyczą moje przypuszczenia.
Jeśli chodzi o “teorie spiskowe” i odpowiedzialność za słowo – to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś je podważyła. Najlepiej przy pomocy dokumentów.
Jeśli zaś chodzi o odpowiedzialność za słowo pana Mathieu Kassovitza, to moim zdaniem mógłby wykazać się taką nieodpowiedzialnością, gdyby okazało się, że jego dziadek też współfinansował dojście Hitlera do władzy.
Tak na zasadzie “przyganiał kocioł garnkowi.”
Oczywiście zawsze możesz napisać, że brytyjski Guardian specjalizuje się w “teoriach spiskowych” czerpiąc z tego kasę tak, jak napisałaś, że “Jednym slowem
Atak na WTC, wojna w Iraku, tylko po to by paszporty biometryczne wprowadzic?”, czy też “Talibowie walcząc z sowieckim imperium w Afganistanie walczyli rownież o Twoją wolność.”
Czy te (cytowane powyżej) Twoje pytania/wnioski mogły być odczytane przeze mnie, jako ironiczne, nieprawdopodobne i przekręcające fakty, odpowiedz sobie sama. W końcu Ty też powinnaś brać odpowiedzialność za swoje słowa, prawda?
Pozdrawiam, a jakże.
Magia -- 22.09.2009 - 13:46