Więc tylko delikatnie i proszę mnie nie bić, bo już jestem zmęczona po arbajcie. Kolumb był, moi drodzy, zjawiskiem nieuniknionym. Cywilizacja europejska, w tamtym okresie rozwoju, nie mając żadnych skrupułów (refleksja, czyli w języku Nicponia pedalstwo, pojawia się znacznie później), dysponując wiarą w jedynego Boga oraz bronią palną, po prostu nie mogło zachować się inaczej.
I odczepcie się od bidaka, co go w kajdanki pakowano między kolejnymi wyprawami, a ma na pamiątkę tylko jeden kraj, kontynenty zaś są po Vespuccim. :p Możecie się przypieprzyć do Cortesa, albo do Pizarra…
Ostatnio na Haiti to rozrabiał taki jeden facet, co potem Dominikaną rządził przez trzydzieści lat…
Także wybaczcie, ale doceniając wysoki poziom merytoryczny postu Magii, po prostu się nie zgadzam, że jako biali ludzie mamy bić się w piersi za zbrodnie naszych przodków. Wyobraźcie sobie, że to Indianie by wynaleźli kompas, druk i proch, a wcześniej mieli Boga Jedynego. Już widzę, jakby miłowali pokój i wcale nie dążyliby do ekspansji, hi hi. Aztekowie to przecież były niewinne baranki?
Aha, czy naprawdę konieczne jest rozciąganie pojęcia holokaust na dowolne rzezie, których w historii mamy skolko ugodno? Zaraz mi się przypomni mój facet od WOS-u, który się upierał, że w średniowieczu występowało zjawisko monarchii absolutnej. Jest takie, brzydkie co prawda, ale bardziej precyzyjne słowo, jak genocyd. Holokaust to zagłada Żydów w czasie II wojny światowej, toczka.
No dobra. Teraz jedyne pytanie brzmi: lewy prosty, czy prawy sierpowy? :P
Jakby to powiedzieć... :)
Grzesia bym wyśmiała. Ciebie to się boję :P
Więc tylko delikatnie i proszę mnie nie bić, bo już jestem zmęczona po arbajcie. Kolumb był, moi drodzy, zjawiskiem nieuniknionym. Cywilizacja europejska, w tamtym okresie rozwoju, nie mając żadnych skrupułów (refleksja, czyli w języku Nicponia pedalstwo, pojawia się znacznie później), dysponując wiarą w jedynego Boga oraz bronią palną, po prostu nie mogło zachować się inaczej.
I odczepcie się od bidaka, co go w kajdanki pakowano między kolejnymi wyprawami, a ma na pamiątkę tylko jeden kraj, kontynenty zaś są po Vespuccim. :p Możecie się przypieprzyć do Cortesa, albo do Pizarra…
Ostatnio na Haiti to rozrabiał taki jeden facet, co potem Dominikaną rządził przez trzydzieści lat…
Także wybaczcie, ale doceniając wysoki poziom merytoryczny postu Magii, po prostu się nie zgadzam, że jako biali ludzie mamy bić się w piersi za zbrodnie naszych przodków. Wyobraźcie sobie, że to Indianie by wynaleźli kompas, druk i proch, a wcześniej mieli Boga Jedynego. Już widzę, jakby miłowali pokój i wcale nie dążyliby do ekspansji, hi hi. Aztekowie to przecież były niewinne baranki?
Aha, czy naprawdę konieczne jest rozciąganie pojęcia holokaust na dowolne rzezie, których w historii mamy skolko ugodno? Zaraz mi się przypomni mój facet od WOS-u, który się upierał, że w średniowieczu występowało zjawisko monarchii absolutnej. Jest takie, brzydkie co prawda, ale bardziej precyzyjne słowo, jak genocyd. Holokaust to zagłada Żydów w czasie II wojny światowej, toczka.
No dobra. Teraz jedyne pytanie brzmi: lewy prosty, czy prawy sierpowy? :P