powiem Panu, że jakoś nie mogę stosować równych miar dla komunistów włoskich i wschodnioeuropejskich.
Niby, podświadomie, wiem, że gdyby dostali całą władzę, to by się krew polała. Ale nie potrafię.
Dziwactwo to jest jakieś, bo mam gdzieś plakat, komunistyczny i włoski (a ściślej reprodukcję), popierający Solidarność, na którym na dole są śliczne główki Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina i Mao.
Podobnie mam z “faszyzmem” portugalskim, którego nie umiem napisać bez cudzysłowu.
Panie Joteszu,
powiem Panu, że jakoś nie mogę stosować równych miar dla komunistów włoskich i wschodnioeuropejskich.
Niby, podświadomie, wiem, że gdyby dostali całą władzę, to by się krew polała. Ale nie potrafię.
Dziwactwo to jest jakieś, bo mam gdzieś plakat, komunistyczny i włoski (a ściślej reprodukcję), popierający Solidarność, na którym na dole są śliczne główki Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina i Mao.
Podobnie mam z “faszyzmem” portugalskim, którego nie umiem napisać bez cudzysłowu.
Pozdrawiam z uśmiechem
yayco -- 12.06.2008 - 10:00