Zaraz tam nieudany… Nieudawany – tak.
Myślenie wymaga odwagi. Wewnętrznego niepokoju, który nakazuje i zmusza.
Nie interesuje mnie dopasowywanie się do innych, wpasowywanie w ramy jakichś zasad. Interesują mnie jednak i inspirują cudze refleksje – a Twoje są mi jakoś szczególnie bliskie.
Bunt to – w moim pojęciu – niezależność myślenia. Podjęcie trudu decydowania – i ponoszenie skutków tych decyzji. Dojrzały bunt to nie idiotyczne “stało się, no i co poradzę, zabij mnie” – to umiejętność dostrzeżenia swojego błędu(nawet, jeśli wskaże go ktoś nieprzyjazny) i próba naprawienia skutków. Jeśli da się je naprawić. I poszukanie przyczyn. Nie roztrząsanie – ale uświadomienie sobie.
Bunt charakteryzuje kogoś, dla kogo wolność jest cenniejsza niż inne wartości, kto ceni ją wyżej niż religię, rodzinę, stabilizację. Powiedzmy, że to ktoś, kto w sytuacji wyboru(kobiety uwielbiają zakuwać swoich mężczyzn w deklaracje przy pomocy zdań dysjunktywnych): albo będziesz mi absolutnie wierny albo cię rzucę – wybierze zdradę, i to wcale nie dlatego, że chce.
Nie wiem, czy ruch antygiertychowski był sterowany – nieważne. Ważne, że RG stracił możliwość wkładania niefachowych i ideologicznych paluchów w polską oświatę, zanim narobił tam większych szkód. Narobił – i nikt nie próbuje ich naprawiać.
Zaraz tam nieudany…
Zaraz tam nieudany… Nieudawany – tak.
Myślenie wymaga odwagi. Wewnętrznego niepokoju, który nakazuje i zmusza.
Nie interesuje mnie dopasowywanie się do innych, wpasowywanie w ramy jakichś zasad. Interesują mnie jednak i inspirują cudze refleksje – a Twoje są mi jakoś szczególnie bliskie.
Bunt to – w moim pojęciu – niezależność myślenia. Podjęcie trudu decydowania – i ponoszenie skutków tych decyzji. Dojrzały bunt to nie idiotyczne “stało się, no i co poradzę, zabij mnie” – to umiejętność dostrzeżenia swojego błędu(nawet, jeśli wskaże go ktoś nieprzyjazny) i próba naprawienia skutków. Jeśli da się je naprawić. I poszukanie przyczyn. Nie roztrząsanie – ale uświadomienie sobie.
Bunt charakteryzuje kogoś, dla kogo wolność jest cenniejsza niż inne wartości, kto ceni ją wyżej niż religię, rodzinę, stabilizację. Powiedzmy, że to ktoś, kto w sytuacji wyboru(kobiety uwielbiają zakuwać swoich mężczyzn w deklaracje przy pomocy zdań dysjunktywnych): albo będziesz mi absolutnie wierny albo cię rzucę – wybierze zdradę, i to wcale nie dlatego, że chce.
Nie wiem, czy ruch antygiertychowski był sterowany – nieważne. Ważne, że RG stracił możliwość wkładania niefachowych i ideologicznych paluchów w polską oświatę, zanim narobił tam większych szkód. Narobił – i nikt nie próbuje ich naprawiać.
Defendo
defendo -- 26.08.2008 - 20:30