Nie tylko kasa. Przede wszystkim pozycja w hierarchii społecznej. Państwo Polskie – tamto, przedwojenne, uważało, ze na drabinie funkcjonariuszów państwowych, nauczycielowi nalezy się pierwsze miejsce. Tak, całkiem serio, myśleli Polacy u zarania Niepodległości!!! Dzisiaj, naturalnie, jest inaczej. Może dlatego wtedy, przed wojną, japońscy matematycy uczyli się polskiego, a dzisiaj Polacy starają się o jezyku polskim jak najszybciej zapomnieć! Bo i po co? Do czego w Zjednoczonej Europie może być potrzebny język polski? Do tego te idiotyczne znaki diakrytyczne? Przecież to tylko kula u nogi! Po polskich miastach jeżdżą tramwaje i autobusy, a napisy są tylko po niemiecku, albo w jakichś innych, ważniejszych językach. Nie słyszałem o czymś takim przed wojną. To jest, naturalnie, różnica.
Pan się wypowiada z wielką pewnościa siebie i żartuje z problemu ordynacji wyborczej. Mnie to nie dziwi, bo przez ostatnich 60 lat w żadnej polskiej szkole nie uczono do czego komu może byc potrzebna ordynacja wyborcza i takich luk w świadomości łatwo się nie zapełnia. A z tego, co Pan pisze, widać, że nie rozumie Pan jak to działa, co znaczy jednomandatowy okręg wyborczy, jakie znaczenie ma wielkość tego okregu itp. Ale nie będę Panu tego tłumaczył. Ktoś,kto zaczyna rozmowę od wyśmiewania poglądów drugiego, nie potrzebuje, żeby mu cokolwiek tłumaczono, on juz wszystko wie! Anglicy mówią “ignorance is bliss!”. Tego tez nie będę tłumaczył.
Odys
Jerzy Przystawa
Nie tylko kasa. Przede wszystkim pozycja w hierarchii społecznej. Państwo Polskie – tamto, przedwojenne, uważało, ze na drabinie funkcjonariuszów państwowych, nauczycielowi nalezy się pierwsze miejsce. Tak, całkiem serio, myśleli Polacy u zarania Niepodległości!!! Dzisiaj, naturalnie, jest inaczej. Może dlatego wtedy, przed wojną, japońscy matematycy uczyli się polskiego, a dzisiaj Polacy starają się o jezyku polskim jak najszybciej zapomnieć! Bo i po co? Do czego w Zjednoczonej Europie może być potrzebny język polski? Do tego te idiotyczne znaki diakrytyczne? Przecież to tylko kula u nogi! Po polskich miastach jeżdżą tramwaje i autobusy, a napisy są tylko po niemiecku, albo w jakichś innych, ważniejszych językach. Nie słyszałem o czymś takim przed wojną. To jest, naturalnie, różnica.
Pan się wypowiada z wielką pewnościa siebie i żartuje z problemu ordynacji wyborczej. Mnie to nie dziwi, bo przez ostatnich 60 lat w żadnej polskiej szkole nie uczono do czego komu może byc potrzebna ordynacja wyborcza i takich luk w świadomości łatwo się nie zapełnia. A z tego, co Pan pisze, widać, że nie rozumie Pan jak to działa, co znaczy jednomandatowy okręg wyborczy, jakie znaczenie ma wielkość tego okregu itp. Ale nie będę Panu tego tłumaczył. Ktoś,kto zaczyna rozmowę od wyśmiewania poglądów drugiego, nie potrzebuje, żeby mu cokolwiek tłumaczono, on juz wszystko wie! Anglicy mówią “ignorance is bliss!”. Tego tez nie będę tłumaczył.
JP
Jerzy Przystawa -- 15.10.2008 - 07:25