Przyznaję się, ze nie czytałem książki reklamowanej przez profesora. Może tam jest jakiś logiczny wywód na to jak wybory zmienia edukację. Owszem może w dłuższym okresie można to uczynić, ale jakoś trudno mi ogarnąć (choć to żaden argument), że wystarczy zmienić ordynację i będzie cud.
460 wybrańców zanim się dogada, mimo, że optymistycznie rzecz biorąc będą sami cudowni ludzie to się skończy kadencja, albo zgrupują się w koła wg już znanych dziś linii politycznych. Mimo młodego wieku bywałem na wielu zebraniach róznych grup społecznych. Jeszcze nie byłem na takim, które by karnie, sprawnie i konstruktywnie funkcjonowało. Zanim dojdzie się do meritum schodzi wiele czasu na “beblanie”. Jak ktoś ma inne doświadczenia to chętnie poczytam.
Ja w tej chwili nie widzę ludzi, którzy by mieli siłę i determinację aby przeprowadzić sanację oświaty. Ani spośród tych, którzy istnieją medialnie ani spośród tych z mojego podwórka. 60 lat komsomolskiej oświaty ustawiło mentalnie całe pokolenia. Nawet młodzi, często ambitni, chcący coś zrobić w szkole mają bardzo sztampowe myślenie o systemie, bo ich innowacje nie wykraczają poza metodykę przedmiotu.
JOW, a edukacja
Przyznaję się, ze nie czytałem książki reklamowanej przez profesora. Może tam jest jakiś logiczny wywód na to jak wybory zmienia edukację. Owszem może w dłuższym okresie można to uczynić, ale jakoś trudno mi ogarnąć (choć to żaden argument), że wystarczy zmienić ordynację i będzie cud.
460 wybrańców zanim się dogada, mimo, że optymistycznie rzecz biorąc będą sami cudowni ludzie to się skończy kadencja, albo zgrupują się w koła wg już znanych dziś linii politycznych. Mimo młodego wieku bywałem na wielu zebraniach róznych grup społecznych. Jeszcze nie byłem na takim, które by karnie, sprawnie i konstruktywnie funkcjonowało. Zanim dojdzie się do meritum schodzi wiele czasu na “beblanie”. Jak ktoś ma inne doświadczenia to chętnie poczytam.
Ja w tej chwili nie widzę ludzi, którzy by mieli siłę i determinację aby przeprowadzić sanację oświaty. Ani spośród tych, którzy istnieją medialnie ani spośród tych z mojego podwórka. 60 lat komsomolskiej oświaty ustawiło mentalnie całe pokolenia. Nawet młodzi, często ambitni, chcący coś zrobić w szkole mają bardzo sztampowe myślenie o systemie, bo ich innowacje nie wykraczają poza metodykę przedmiotu.
sajonara -- 16.10.2008 - 08:50