Ba! ten kawał w fazie finalnej wymaga gestykulacji, która via forum pisane jest nie do oddania.
Z tej “serii” jest jeszcze kawał o rycerzu i smoku trzygłowym, o dziku bzykającym wszystkie zwierzeta w lesie, o supermanie i superkobiecie i wiele wiele innych.
Jak Sylwestra się udało?
Nam świetnie. Okazało się bowiem, że najlepiej na bolący kregosłup jest ostro zapudrowac nosek. Co prawda impreza przeciagnęła sie nam do niedzielnego poranka i póxniej bolało jak cholera, ale bylo warto. Nie wiem jak się tu fotki wkleja to nie wkleję. Co może nie jest takie najgorsze, to niewklejanie, bo były obsceny straszne. Czyli jak w starym, ludowym przysłowiu- sex`n drugs`n rock`n roll.
Prawie nam się udało spędzić noc na komisariacie. No ale to juz nie te lata i sie nie udało ;)))
Za to w poniedziałek wali mi 36 w karczycho a jutro mojemu kumplowi 38 i dziś robimy wspolnie urodzinowo karnawałową imprezę.
Bedzie się działo. To pewne.
Pino
Ba! ten kawał w fazie finalnej wymaga gestykulacji, która via forum pisane jest nie do oddania.
Z tej “serii” jest jeszcze kawał o rycerzu i smoku trzygłowym, o dziku bzykającym wszystkie zwierzeta w lesie, o supermanie i superkobiecie i wiele wiele innych.
Jak Sylwestra się udało?
Nam świetnie. Okazało się bowiem, że najlepiej na bolący kregosłup jest ostro zapudrowac nosek. Co prawda impreza przeciagnęła sie nam do niedzielnego poranka i póxniej bolało jak cholera, ale bylo warto. Nie wiem jak się tu fotki wkleja to nie wkleję. Co może nie jest takie najgorsze, to niewklejanie, bo były obsceny straszne. Czyli jak w starym, ludowym przysłowiu- sex`n drugs`n rock`n roll.
Prawie nam się udało spędzić noc na komisariacie. No ale to juz nie te lata i sie nie udało ;)))
Za to w poniedziałek wali mi 36 w karczycho a jutro mojemu kumplowi 38 i dziś robimy wspolnie urodzinowo karnawałową imprezę.
Bedzie się działo. To pewne.
Zdrówko!
Artur M. Nicpoń -- 10.01.2009 - 13:26