Lekarz przepisał babeczce czopki na cośtam. Niewazne na co. No i ta babeczka przychodzi do niego z wuzytą po tygodniu, jakaś taka obrzmiała, sina i ogólnie słabująca twierdząc, że te czopki to nie tylko nie pomagaja ale ogólnie sie po nich czuje źle. Lekarz zatroskany ale i zaniepokojony pyta:
Gretchen
biseptol, o to to to!
I kawał:
Lekarz przepisał babeczce czopki na cośtam. Niewazne na co. No i ta babeczka przychodzi do niego z wuzytą po tygodniu, jakaś taka obrzmiała, sina i ogólnie słabująca twierdząc, że te czopki to nie tylko nie pomagaja ale ogólnie sie po nich czuje źle. Lekarz zatroskany ale i zaniepokojony pyta:
- No ale co tez, łyka pani te czopki czy jak?
- Nieeee (sarkazm) do dupy se wkladam!
Artur M. Nicpoń -- 10.01.2009 - 15:25