Mam za dużo lat, żeby wierzyć, że polityka, to czysty idealizm. Więcej – uważam, że czysty idealizm w polityce jest najgorszą z plag i wielu ludzi z powodu ideologicznego zaślepienia zginęło.
Wierzę w możliwość znalezienia zdrowego balansu między często skrajnie egoistycznym interesem ludzi potężnych (przede wszystkim biznesu) a dobrem społecznym. W tym sensie polityka miesza się z biznesem i trzeba to respektować. Mówiąc lapidarnie – etyka nie ma pierwszoplanowej roli w polityce. Etyka w polityce jest ważna, lecz pierwszoplanowe znaczenie w polityce ma władza. Dlatego trzeba uważać, żeby tworząc zbyt sztywne przepisy – nie doprowadzić do powstania sytuacji niestabilnej, w której wielki biznes albo pada albo knuje. Szacuję, że najlepiej się mają gospodarki z ok. 10% udziałem korupcji. Jak jest przewałów za dużo, to naruszona zostaje konkurencyjność. Jak jest za mało – to znaczy, że swoboda gospodarcza jest mała i w przedsiębiorczości panuje marazm. Również w tym sensie poufność rozmów jest istotna, żeby nie zadławić tego szczególnego “elan vital”, dzięki któremu pewne rzeczy dzieją się może nie po najniższym koszcie, ale za to szybko i sprawnie.
Być może MEPs powinni rozlliczać koszty podróży, ale nie uważam tego za konieczność. Nie wiem – nie interesowałem się jak jest obecnie, ale uważam raczej, że powinien być może być wyznaczony rozsądny limit (budżet) miesięczny kosztów delegacji, natomiast jeśli dany deputowany zapragnie odwiedzić każdą wiochę osobiście helikopterem, to niech już sam za to płaci – lecz niech mu nikt nie zagląda jaką trasą jeździ, gdzie i z kim jada kolacje oraz w jakich trunkach gustuje.
@Sergiusz
Mam za dużo lat, żeby wierzyć, że polityka, to czysty idealizm. Więcej – uważam, że czysty idealizm w polityce jest najgorszą z plag i wielu ludzi z powodu ideologicznego zaślepienia zginęło.
Wierzę w możliwość znalezienia zdrowego balansu między często skrajnie egoistycznym interesem ludzi potężnych (przede wszystkim biznesu) a dobrem społecznym. W tym sensie polityka miesza się z biznesem i trzeba to respektować. Mówiąc lapidarnie – etyka nie ma pierwszoplanowej roli w polityce. Etyka w polityce jest ważna, lecz pierwszoplanowe znaczenie w polityce ma władza. Dlatego trzeba uważać, żeby tworząc zbyt sztywne przepisy – nie doprowadzić do powstania sytuacji niestabilnej, w której wielki biznes albo pada albo knuje. Szacuję, że najlepiej się mają gospodarki z ok. 10% udziałem korupcji. Jak jest przewałów za dużo, to naruszona zostaje konkurencyjność. Jak jest za mało – to znaczy, że swoboda gospodarcza jest mała i w przedsiębiorczości panuje marazm. Również w tym sensie poufność rozmów jest istotna, żeby nie zadławić tego szczególnego “elan vital”, dzięki któremu pewne rzeczy dzieją się może nie po najniższym koszcie, ale za to szybko i sprawnie.
Być może MEPs powinni rozlliczać koszty podróży, ale nie uważam tego za konieczność. Nie wiem – nie interesowałem się jak jest obecnie, ale uważam raczej, że powinien być może być wyznaczony rozsądny limit (budżet) miesięczny kosztów delegacji, natomiast jeśli dany deputowany zapragnie odwiedzić każdą wiochę osobiście helikopterem, to niech już sam za to płaci – lecz niech mu nikt nie zagląda jaką trasą jeździ, gdzie i z kim jada kolacje oraz w jakich trunkach gustuje.
Zbigniew P. Szczęsny -- 29.05.2009 - 00:06