Pan uważa siebie za liberała? Poważnie?
Hm… To może oznaczać, że ostatnie 20 lat przespałam nie zauważając zmiany znaczenia słowa “liberał”.
Kiedy czytam, że Pan, liberał podobno, nie tylko nie gani ale wprost usprawiedliwia i chwali ponad 20-krotny wzrost liczby obszarów działalności gospodarczej, które wymagają zezwolenia ze strony aparatu państwa – to oczom własnym nie wierzę.
Kiedy czytam, że Pan, podobno liberał, twierdzi, że złodziejstwo (bo tak nazywam korupcję) stymuluje wzrost gospodarczy oraz stanowi o zdrowym wolnym rynku – to zastanawiam się czy na pewno znajduję się na planecie Ziemia.
Kiedy czytam, że Pan, podobno liberał, wręcz optuje za nieprzejrzystymi procedurami tworzenia prawa, coraz większym ograniczaniem wolności i demokracji, nieskrępowanym mariażem polityki z biznesem – zaczynam rozumieć Geralda Celente.
Zaczynam rozumieć, dlaczego Celente określa mianem “kandydatów na idealnych niewolników” maluczkich wyznawców liberalizmu w formie, jaką Pan tu zaprezentował, a tenże liberalizm – faszyzmem.
Z drugiej strony… zastanawiam się, czy napisałby Pan to samo w komentarzach pod tym tekstem gdyby w dziesiątce najgorszych europosłów wg rankingu Open Europe znaleźli się tylko politycy PiS, SO czy LPR?
Nie no… co też ja sobie wyobrażam? Wtedy okazałby się Pan zwykłym hipokrytą z partyjnymi klapkami na oczach.
Panie Zbigniewie
Pan uważa siebie za liberała? Poważnie?
Hm… To może oznaczać, że ostatnie 20 lat przespałam nie zauważając zmiany znaczenia słowa “liberał”.
Kiedy czytam, że Pan, liberał podobno, nie tylko nie gani ale wprost usprawiedliwia i chwali ponad 20-krotny wzrost liczby obszarów działalności gospodarczej, które wymagają zezwolenia ze strony aparatu państwa – to oczom własnym nie wierzę.
Kiedy czytam, że Pan, podobno liberał, twierdzi, że złodziejstwo (bo tak nazywam korupcję) stymuluje wzrost gospodarczy oraz stanowi o zdrowym wolnym rynku – to zastanawiam się czy na pewno znajduję się na planecie Ziemia.
Kiedy czytam, że Pan, podobno liberał, wręcz optuje za nieprzejrzystymi procedurami tworzenia prawa, coraz większym ograniczaniem wolności i demokracji, nieskrępowanym mariażem polityki z biznesem – zaczynam rozumieć Geralda Celente.
Zaczynam rozumieć, dlaczego Celente określa mianem “kandydatów na idealnych niewolników” maluczkich wyznawców liberalizmu w formie, jaką Pan tu zaprezentował, a tenże liberalizm – faszyzmem.
Z drugiej strony… zastanawiam się, czy napisałby Pan to samo w komentarzach pod tym tekstem gdyby w dziesiątce najgorszych europosłów wg rankingu Open Europe znaleźli się tylko politycy PiS, SO czy LPR?
Nie no… co też ja sobie wyobrażam? Wtedy okazałby się Pan zwykłym hipokrytą z partyjnymi klapkami na oczach.
I tak źle i tak niedobrze.
A może dobrze?
Pozdrawiam, jak zwykle.
p.s. Wykres jest uroczy. Bardzo elegancki.
Magia -- 31.05.2009 - 12:38