W dużym uproszczeniu możesz mnie nazwać utylitarystą – ok. Tylko kilka uwag.
Przestępstwo zawsze jest złe, albo na ogół, bo masz tu prosty układ krzywdzący-krzywdzony. Przemoc państwowa jest bardziej złożona. Oczywiście, że nie widzę sensu zabierania kwiaciarkom, żeby dać pielęgniarkom, ale widzę sens zabrania i jednym i drugim, żeby wpakować kasę w np. energetykę atomową. Tutaj układ jest bardziej skomplikowany i liczą się różne wartości – ale tak, to też jest przymus. Bez przymusu nie ma wspólnoty. Przykre.
Po drugie. Świat bez przestępstw jest nieprawdopodobny, choć pożądany i skutki miałby pozytywne. Świat anarchii jest prawdopodobny, ale skutki miałby dużo bardziej opłakane, niż “przemoc” panująca w krajach nam znanych. Dlatego walki z przestępczością rozumianą potocznie nie można zrównywać z działaniami “anty-państwowymi” również na płaszczyźnie moralnej.
Po trzecie. One po prostu znaczą, że zwolennik państwa nie ma nic przeciw inicjowaniu użycia siły przeciwko niewinnym ofiarom, co znaczy, że ma podobną mentalność do kryminalistów i socjalistów.
Masz rację, mam mentalność podobną do Kuby Rozpruwacza :) Nieprawdaż?
pzdr
P.S. Dla Wyrusa Prawo nie może obiecywać człowiekowi dóbr materialnych, które mają być wytworzone przez innych ludzi.
> Quatryk - krótko
W dużym uproszczeniu możesz mnie nazwać utylitarystą – ok. Tylko kilka uwag.
Przestępstwo zawsze jest złe, albo na ogół, bo masz tu prosty układ krzywdzący-krzywdzony. Przemoc państwowa jest bardziej złożona. Oczywiście, że nie widzę sensu zabierania kwiaciarkom, żeby dać pielęgniarkom, ale widzę sens zabrania i jednym i drugim, żeby wpakować kasę w np. energetykę atomową. Tutaj układ jest bardziej skomplikowany i liczą się różne wartości – ale tak, to też jest przymus. Bez przymusu nie ma wspólnoty. Przykre.
Po drugie. Świat bez przestępstw jest nieprawdopodobny, choć pożądany i skutki miałby pozytywne. Świat anarchii jest prawdopodobny, ale skutki miałby dużo bardziej opłakane, niż “przemoc” panująca w krajach nam znanych. Dlatego walki z przestępczością rozumianą potocznie nie można zrównywać z działaniami “anty-państwowymi” również na płaszczyźnie moralnej.
Po trzecie.
One po prostu znaczą, że zwolennik państwa nie ma nic przeciw inicjowaniu użycia siły przeciwko niewinnym ofiarom, co znaczy, że ma podobną mentalność do kryminalistów i socjalistów.
Masz rację, mam mentalność podobną do Kuby Rozpruwacza :) Nieprawdaż?
pzdr
P.S. Dla Wyrusa
Prawo nie może obiecywać człowiekowi dóbr materialnych, które mają być wytworzone przez innych ludzi.
Otóż może :)
[ost. Halo, jest tu kto?]
Futrzak -- 21.02.2008 - 19:00