jak to nie istnieje? istnieje, że aż sam nie domyśla się pewnie jak bardzo, w setkach
komentarzy i dziesiatkach wpisów, w duchu swojego pokoju na TXT, w duchu
życzliwych i mniej komentatorów.
Uprzedzając, nie nie przeceniam i nie wyobrażam sobie, ale może moja wobraźnia
jest
za mało przystosowana na wstrząsy. Ja młody jestem, ale jeszcze kilka akcji i
posiwieje i bedę musiał farbować się.
W ramach siedzenie na najniższym szczeblu drabiny Lorenzo, przerzucam sie na
pomarańcze
p.s
dziękuję za historię, szczęśliwie znalazłem tez coś z de Mello.
Nikt nigdy nie obraził się z nagany otrzymanej od Mistrza. Zapytany kiedyś powiedział że wszystko zależy od tego jak to się zrobi:
"Ludzie są jak kwiaty; otwierają się i przyjmują delikatnie opadającą rosę, a zamykają sie na gwałtowną ulewę"
dedykuję wszystkim
podrawiam i jak trzeba to wspieram (jak nie trzeba to też:))
Panie Yayco
jak to nie istnieje? istnieje, że aż sam nie domyśla się pewnie jak bardzo, w setkach
komentarzy i dziesiatkach wpisów, w duchu swojego pokoju na TXT, w duchu
życzliwych i mniej komentatorów.
Uprzedzając, nie nie przeceniam i nie wyobrażam sobie, ale może moja wobraźnia
jest
za mało przystosowana na wstrząsy. Ja młody jestem, ale jeszcze kilka akcji i
posiwieje i bedę musiał farbować się.
W ramach siedzenie na najniższym szczeblu drabiny Lorenzo, przerzucam sie na
pomarańcze
p.s
dziękuję za historię, szczęśliwie znalazłem tez coś z de Mello.
Nikt nigdy nie obraził się z nagany otrzymanej od Mistrza. Zapytany kiedyś powiedział że wszystko zależy od tego jak to się zrobi:
"Ludzie są jak kwiaty; otwierają się i przyjmują delikatnie opadającą rosę, a zamykają sie na gwałtowną ulewę"
dedykuję wszystkim
podrawiam i jak trzeba to wspieram (jak nie trzeba to też:))
max
max -- 04.03.2008 - 21:28Prezes , Traktor, Redaktor