Ale ja bardziej jestem:) Z tego powodu cudzymi przypowieściami sie często wypowiadam. Bo lepsze są od tego co bym sam wymyślił. Tu mi taka pasuje :
Pewien sannyasi przybył w okolice jakiejś wsi i rozłożył się pod drzewem, żeby spędzić noc. Nagle przybiegł do niego jeden z mieszkańców osady i rzekł: – Kamień! Kamień! Daj mi drogocenny kamień! -Jaki kamień? – zapytał sannyasi. – Wczoraj w nocy ukazał mi się we śnie Pan Siwa – powiedział wieśniak – i zapewnił mnie, że jeśli wyjdę o zmroku za wieś, spotkam tam pewnego sannyasi, który da mi drogocenny kamień, dzięki czemu stane się na zawsze bogaty. Sannyasi poszukał w torbie i wyjął kamień. – Prawdopodobnie chodzi o to – rzekł dając kamień wieśniakowi. – Znalazłem to w lesie na ścieżce, kilka dni temu. Oczywiście możesz go sobie zatrzymać. Człowiek patrzył na kamień ze zdumieniem. To był diament! Być może największy diament świata, gdyż był wielki jak dłoń mężczyzny. Wziął diament i odszedł. Przez całą noc przewracał się na łóżku nie mogąc zasnąć. Następnego dnia o świcie pobiegł obudzić sannyasi i rzekł: – Daj mi bogactwo, które pozwala ci z taką łatwością pozbyć się tego diamentu.
Nie żeby się licytować na nieśmiałośc :)
Ale ja bardziej jestem:) Z tego powodu cudzymi przypowieściami sie często wypowiadam. Bo lepsze są od tego co bym sam wymyślił. Tu mi taka pasuje :
Pewien sannyasi przybył w okolice jakiejś wsi i rozłożył się pod drzewem, żeby spędzić noc. Nagle przybiegł do niego jeden z mieszkańców osady i rzekł: – Kamień! Kamień! Daj mi drogocenny kamień! -Jaki kamień? – zapytał sannyasi. – Wczoraj w nocy ukazał mi się we śnie Pan Siwa – powiedział wieśniak – i zapewnił mnie, że jeśli wyjdę o zmroku za wieś, spotkam tam pewnego sannyasi, który da mi drogocenny kamień, dzięki czemu stane się na zawsze bogaty. Sannyasi poszukał w torbie i wyjął kamień. – Prawdopodobnie chodzi o to – rzekł dając kamień wieśniakowi. – Znalazłem to w lesie na ścieżce, kilka dni temu. Oczywiście możesz go sobie zatrzymać. Człowiek patrzył na kamień ze zdumieniem. To był diament! Być może największy diament świata, gdyż był wielki jak dłoń mężczyzny. Wziął diament i odszedł. Przez całą noc przewracał się na łóżku nie mogąc zasnąć. Następnego dnia o świcie pobiegł obudzić sannyasi i rzekł: – Daj mi bogactwo, które pozwala ci z taką łatwością pozbyć się tego diamentu.
nemo49 -- 01.04.2008 - 23:09