Albo jest Pan “niekumaty”, albo wyjatkowo złośliwy.
Moim zdaniem winniśmy dążyć do maksymalnej otwartości w życiu publicznym. (Może jedynie należy wyłączyć sferę intymną).
Brak danych o osobach mających wpływ na społeczeństwo ułatwia wszelkiego rodzaju manipulację.
Podam jako przykład własną osobę (to nie jest adekwatne do wszystkich okoliczności): opisywałem swoje wędrówki (przynajmniej część). Mogę więc wnosić, że osoba mająca wiedzę o moich zainteresowaniach i doświadczeniach poważnie rozważy sugestię dotyczącą np. wyposażenia koniecznego w jakiejś wyprawie.
I wątpię, aby podobne oddziaływanie miała osoba po raz pierwszy istniejąca w TXT.
Podobnie uważam odnośnie autorytetów w społeczeństwie.
Natomiast jestem przeciwny “chowaniu się” za różnego rodzaju zasłony. Uważam, że jest to sprzeczne z chrześcijańskim personalizmem, a także z moją, samodzielnie wypracowaną definicję wolności: WOLNOŚĆ JESTPRAWEM DO ODPOWIEDZIALNOŚCI. Inaczej zamienia się w swoją karykaturę.
Igła
Albo jest Pan “niekumaty”, albo wyjatkowo złośliwy.
KJWojtas -- 13.04.2008 - 17:02Moim zdaniem winniśmy dążyć do maksymalnej otwartości w życiu publicznym. (Może jedynie należy wyłączyć sferę intymną).
Brak danych o osobach mających wpływ na społeczeństwo ułatwia wszelkiego rodzaju manipulację.
Podam jako przykład własną osobę (to nie jest adekwatne do wszystkich okoliczności): opisywałem swoje wędrówki (przynajmniej część). Mogę więc wnosić, że osoba mająca wiedzę o moich zainteresowaniach i doświadczeniach poważnie rozważy sugestię dotyczącą np. wyposażenia koniecznego w jakiejś wyprawie.
I wątpię, aby podobne oddziaływanie miała osoba po raz pierwszy istniejąca w TXT.
Podobnie uważam odnośnie autorytetów w społeczeństwie.
Natomiast jestem przeciwny “chowaniu się” za różnego rodzaju zasłony. Uważam, że jest to sprzeczne z chrześcijańskim personalizmem, a także z moją, samodzielnie wypracowaną definicję wolności: WOLNOŚĆ JEST PRAWEM DO ODPOWIEDZIALNOŚCI. Inaczej zamienia się w swoją karykaturę.