Wbrew temu co Pan myśli numer ewidencyjny służy do zniewolenia człowieka. Wszelkie potwierdzanie tożsamości przez państwo jest fikcją. Przecież mogą wysłać kogoś podobnego do mnie aby powiedział, że jest mną. Jeśli dam mu mój dowód, to każdy da się nabrać!
Dużo ważniejszym problemem jest wiara w to, że państwo musi się takimi pierdółami w ogóle zajmować. Państwo powinno ograniczyć się do minimum i byłby spokój. Natomiast Pan powinien się zastanowić, czy wiedza na temat ilości napadów na bank dokonanych przez sąsiada jest warta tego aby żona dowiedziała się o tej długonogiej przygodzie… Jak pełna jawność, to pełna.
A swoją drogą, to proponuję aby interesować się sąsiadami z życzliwości z jednej strony ale z troski o własne bezpieczeństwo z drugiej strony.
Państwo najlepiej jak działa tak, że się go nie zauważa.
Panie KJ!
Wbrew temu co Pan myśli numer ewidencyjny służy do zniewolenia człowieka. Wszelkie potwierdzanie tożsamości przez państwo jest fikcją. Przecież mogą wysłać kogoś podobnego do mnie aby powiedział, że jest mną. Jeśli dam mu mój dowód, to każdy da się nabrać!
Dużo ważniejszym problemem jest wiara w to, że państwo musi się takimi pierdółami w ogóle zajmować. Państwo powinno ograniczyć się do minimum i byłby spokój. Natomiast Pan powinien się zastanowić, czy wiedza na temat ilości napadów na bank dokonanych przez sąsiada jest warta tego aby żona dowiedziała się o tej długonogiej przygodzie… Jak pełna jawność, to pełna.
A swoją drogą, to proponuję aby interesować się sąsiadami z życzliwości z jednej strony ale z troski o własne bezpieczeństwo z drugiej strony.
Państwo najlepiej jak działa tak, że się go nie zauważa.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 13.04.2008 - 21:36