Ja rozumiem to w ten sposób, że jesteśmy wolni, jeśli wybieramy takie rozwiązania za które jesteśmy gotowi ponieść odpowiedzialność. Czyli zdajemy sobie sprawę z konsekwencji. Jednocześnie jest to tylko nasze prawo, a nie obowiązek, gdyż przy obowiązku odpowiedzialności przestajemy być wolni. Czyli wolność musi zawierać pewien element nieodpowiedzialności. Przynajmniej w sferze mentalnej.
To nie ma nic wspólnego z prawem do pracy itp.
A co do definicji Monteskiusza – uważam, że jest ograniczona. I nawet w tym zakresie się z nią nie zgadzam. Dlaczego w odniesieniu do prawa? Jakiego prawa?
Niemniej Pani wpisy są ciekawe. Ciekawe ujęcie. I sposób narracji.
Serdecznie pozdrawiam
MagdaF
Wolność to prawo do odpowiedzialności.
Ja rozumiem to w ten sposób, że jesteśmy wolni, jeśli wybieramy takie rozwiązania za które jesteśmy gotowi ponieść odpowiedzialność. Czyli zdajemy sobie sprawę z konsekwencji. Jednocześnie jest to tylko nasze prawo, a nie obowiązek, gdyż przy obowiązku odpowiedzialności przestajemy być wolni. Czyli wolność musi zawierać pewien element nieodpowiedzialności. Przynajmniej w sferze mentalnej.
KJWojtas -- 13.04.2008 - 19:38To nie ma nic wspólnego z prawem do pracy itp.
A co do definicji Monteskiusza – uważam, że jest ograniczona. I nawet w tym zakresie się z nią nie zgadzam. Dlaczego w odniesieniu do prawa? Jakiego prawa?
Niemniej Pani wpisy są ciekawe. Ciekawe ujęcie. I sposób narracji.
Serdecznie pozdrawiam