Odniosę się do pańskiego powyższego komentarza przytaczając odpowiedź Pana do Sergiusza:
To Pan dopiero dziś odkrył, że stosuję dokładnie i z premedytacją te same metody?
(np. ustawić przeciwnika w narożniku, a nastepnie dopiero “przyłożyć”. Dobrze jest też, aby to był “własny” narożnik, bo tam po cichu sekundant może jeszcze w łydkę ugryźć, albo za nogę przytrzymac).
Nieuświadomieni twierdzą, że są podobno specjalne szkolenia w tym zakresie.
Chłopie, chciałbyś żeby tak było. Ale nie jest. To Pan jest właśnie do narożnika zagoniony i dlatego wali słowami jak cepem, obnażając swoją prawdziwą naturę w całej okazałości:
Więc zajmij się babo rodzeniem i wychowywaniem dzieci, a nie p….
Szkolenia to dobry pomysł. Te, dla nieuświadomionych.
Tylko czy Pana przyjmą? Oto jest pytanie.
Panie Wojtasie
Odniosę się do pańskiego powyższego komentarza przytaczając odpowiedź Pana do Sergiusza:
To Pan dopiero dziś odkrył, że stosuję dokładnie i z premedytacją te same metody?
(np. ustawić przeciwnika w narożniku, a nastepnie dopiero “przyłożyć”. Dobrze jest też, aby to był “własny” narożnik, bo tam po cichu sekundant może jeszcze w łydkę ugryźć, albo za nogę przytrzymac).
Nieuświadomieni twierdzą, że są podobno specjalne szkolenia w tym zakresie.
Chłopie, chciałbyś żeby tak było. Ale nie jest. To Pan jest właśnie do narożnika zagoniony i dlatego wali słowami jak cepem, obnażając swoją prawdziwą naturę w całej okazałości:
Więc zajmij się babo rodzeniem i wychowywaniem dzieci, a nie p….
Szkolenia to dobry pomysł. Te, dla nieuświadomionych.
Magia -- 13.04.2008 - 23:25Tylko czy Pana przyjmą? Oto jest pytanie.