Zaręczam Panu, że doskonale rozumiem co Pan napisał.
Tyle tylko, że jaki ma związek z omawianą przez nas sprawą fakt, czy Ayers został za cokolwiek skazany czy nie?
Od czasów gdy podkładał bomby minęło co prawda wiele lat i skończył już z tym procederem, co nie znaczy, że jakoś radykalnie zmienił swoje poglądy. W dalszym ciągu jest lewicowcem.
I niezależnie od tego co ja albo Pan myślimy sobie na temat tej znajomości, to jednak dla wielu osób jest ona cokolwiek dziwna, wątpliwa, a nawet podejrzana , czemu dają wyraz w swoich prywatnych bądź publicznych wypowiedziach.
>Panie Kaziu
Zaręczam Panu, że doskonale rozumiem co Pan napisał.
Tyle tylko, że jaki ma związek z omawianą przez nas sprawą fakt, czy Ayers został za cokolwiek skazany czy nie?
Od czasów gdy podkładał bomby minęło co prawda wiele lat i skończył już z tym procederem, co nie znaczy, że jakoś radykalnie zmienił swoje poglądy. W dalszym ciągu jest lewicowcem.
I niezależnie od tego co ja albo Pan myślimy sobie na temat tej znajomości, to jednak dla wielu osób jest ona cokolwiek dziwna, wątpliwa, a nawet podejrzana , czemu dają wyraz w swoich prywatnych bądź publicznych wypowiedziach.
Delilah -- 10.11.2008 - 11:49