Krach złotego wiązał się rzekomo, z idiotycznymi ocenami wiarygodności naszego regionu. Zatem dokładnie z tym, na co się Pan powołuje. Pan tego nie napisał, bo to pokazuje, że nie ma Pan racji.
Ma Pan do czynienia z ludźmi zajmującymi się wróżeniem z fusów. oni wyrokują co jest opłacalne a co nie, pomimo że nie mają zielonego pojęcia o mechanizmach kierujących rynkiem. A szczytem wszystkiego jest liczenie wszystkiego w oparciu o księżycowe kursy walut.
Tylko ekonomia księżycowa może utrzymywać, że wydajność pracy w Polsce jest mniejsza niż w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, podczas gdy gołym okiem widać, że wydajność brytyjska jest wielokrotnie niższa niż Polska.
Generalnie, należy wprowadzić niewymienialność złotego na bezwartościowe papierki typu euro, funt czy dolar i dokonywać wymiany w oparciu o ekwiwalent „godzinnej stawki minimalnej brutto”.
Panie Stary!
Krach złotego wiązał się rzekomo, z idiotycznymi ocenami wiarygodności naszego regionu. Zatem dokładnie z tym, na co się Pan powołuje. Pan tego nie napisał, bo to pokazuje, że nie ma Pan racji.
Ma Pan do czynienia z ludźmi zajmującymi się wróżeniem z fusów. oni wyrokują co jest opłacalne a co nie, pomimo że nie mają zielonego pojęcia o mechanizmach kierujących rynkiem. A szczytem wszystkiego jest liczenie wszystkiego w oparciu o księżycowe kursy walut.
Tylko ekonomia księżycowa może utrzymywać, że wydajność pracy w Polsce jest mniejsza niż w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, podczas gdy gołym okiem widać, że wydajność brytyjska jest wielokrotnie niższa niż Polska.
Generalnie, należy wprowadzić niewymienialność złotego na bezwartościowe papierki typu euro, funt czy dolar i dokonywać wymiany w oparciu o ekwiwalent „godzinnej stawki minimalnej brutto”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.11.2008 - 18:36