A Ramona. Ten chrypliwy głos Louisa Armstronga.
Pożądanie przeniesione do muzyki w satnie nienaruszonym. Najczystsza zmysłowość.
Zupełnia nowa odmiana estetyki. Ekspresja dotąd zupełnie nie zauważana.
Eh…
Grześ
A Ramona. Ten chrypliwy głos Louisa Armstronga.
Pożądanie przeniesione do muzyki w satnie nienaruszonym. Najczystsza zmysłowość.
Zupełnia nowa odmiana estetyki. Ekspresja dotąd zupełnie nie zauważana.
Eh…
Stary -- 12.11.2008 - 11:32