Ja myślę, że to prędzej czy później może stać się nielegalne, jak wskazuje intuicja Johna.
Noooo… Było już tak kiedyś, że chłopom rekwirowano żarna.
Ale żeby likwidować piekarniki ???
Eeee nie wierzę.
Pomyślmy. Jaka jest zasadnicza różnica między wypiekiem domowym, a zakupem w sklepie. Na czym oszczędzam?
Rzeczywiście, na pracy robotnika?
Maszyn?
Nie, raczej nie.
A kuku! Chyba dałeś się Odysie złapać w schemat myślenia John-a.
Oszczędzamy na m.in. na: – transporcie (chleb trzeba przewieźć), – logistyce (magazynowanie produktów i wyrobów), – marży pośredników.
Oczywiście robimy to częściowo kosztem zasobów domowych i swojego czasu.
Przemysłowa produkcja jest bardziej wydajna niż domowe rzemiosło.
Oj, nie zawsze. Np. bardziej opłaca się samemu prać ubrania w automacie niż wozić do pralni.
Oszczędzam na podatku.
O, to to fakt. Od tego podatków się nie płaci. Chociaż taki katastralny…
Rozwój technologii informatycznych pozwala wszystkie podatki uczynić pośrednimi; rządy ochoczo dodają VAT i akcyzę do wszelkich towarów i usług – kasy fiskalne mają już taksówkarze. Teraz skarbówka przyjrzy się zawodom wolnym.
A jak wpływy z VAT zmaleją to wprowadzi się pogłówne i podymne ;)
Dlatego, kiedy czytam kolejne wyceny pracy kobiet w domach, obawiam się, że to szykowanie gruntu pod likwidację pokaźnej szarej strefy.
O krucafuks! Myślisz, że każą nam płacić podatek od trzepania dywanów???
To ja przestaję!
Niech Pani Radecka sama sobie trzepie!
@Odys
Ja myślę, że to prędzej czy później może stać się nielegalne, jak wskazuje intuicja Johna.
Noooo… Było już tak kiedyś, że chłopom rekwirowano żarna.
Ale żeby likwidować piekarniki ???
Eeee nie wierzę.
Pomyślmy. Jaka jest zasadnicza różnica między wypiekiem domowym, a zakupem w sklepie. Na czym oszczędzam?
Rzeczywiście, na pracy robotnika?
Maszyn?
Nie, raczej nie.
A kuku! Chyba dałeś się Odysie złapać w schemat myślenia John-a.
Oszczędzamy na m.in. na: – transporcie (chleb trzeba przewieźć), – logistyce (magazynowanie produktów i wyrobów), – marży pośredników.
Oczywiście robimy to częściowo kosztem zasobów domowych i swojego czasu.
Przemysłowa produkcja jest bardziej wydajna niż domowe rzemiosło.
Oj, nie zawsze. Np. bardziej opłaca się samemu prać ubrania w automacie niż wozić do pralni.
Oszczędzam na podatku.
O, to to fakt. Od tego podatków się nie płaci. Chociaż taki katastralny…
Rozwój technologii informatycznych pozwala wszystkie podatki uczynić pośrednimi; rządy ochoczo dodają VAT i akcyzę do wszelkich towarów i usług – kasy fiskalne mają już taksówkarze. Teraz skarbówka przyjrzy się zawodom wolnym.
A jak wpływy z VAT zmaleją to wprowadzi się pogłówne i podymne ;)
Dlatego, kiedy czytam kolejne wyceny pracy kobiet w domach, obawiam się, że to szykowanie gruntu pod likwidację pokaźnej szarej strefy.
O krucafuks! Myślisz, że każą nam płacić podatek od trzepania dywanów???
To ja przestaję!
Niech Pani Radecka sama sobie trzepie!
Pozdrawiam
Radecki -- 12.03.2009 - 19:27