Nie napisałem tego w notce, to teraz:
John nie był jedynym Anglikiem w tej “spółdzielni”.
(Nie pamiętam ile ich tam było, mogę przy okazji zapytać)
Cała reszta, z wyjątkiem John-a zachowywała się pragmatycznie.
Oj, tak, tak. Tego pragmatyzmu to nam często brakuje.
Dobrze, żeśmy trochę zaimportowali (m.in. przez takich studenciaków jak mój “synio” właśnie).
@Bianka
Nie napisałem tego w notce, to teraz:
John nie był jedynym Anglikiem w tej “spółdzielni”.
(Nie pamiętam ile ich tam było, mogę przy okazji zapytać)
Cała reszta, z wyjątkiem John-a zachowywała się pragmatycznie.
Oj, tak, tak. Tego pragmatyzmu to nam często brakuje.
Dobrze, żeśmy trochę zaimportowali (m.in. przez takich studenciaków jak mój “synio” właśnie).
Pozdrawiam
Radecki -- 13.03.2009 - 13:13