Myślę, że tych rzeczy, które jeszcze do niedawna były wykonywane w fabrykach lub zakładach usługowych, a które zaczynamy robić samodzielnie w domu jest coraz więcej.
No nie. To może dotyczyć żywności, która nie wymaga daleko idącej obróbki.
Chleb każdy zrobi. Kiełbasie też niejeden da radę.
Butów sam nie będziesz robił, nie wrócą też kołowrotki.
Nie mówiąc już o laptopie czy komórce. Bez których żyć już nie umiemy.
Dotyczyć to może usług. Z przyczyn oczywistych.
Także w jakimś stopniu takich np. zawodów medialnych: u nas każdy sam sobie zecerem i korektorem; co gorsza sami radzimy sobie ze składem i grafiką, co odbija się na jakości.
Wiele rzeczy robimy samodzielnie, bo przemysł dostarcza nam półprodukty i zaawansowane narzędzia. Ale jak chcemy mieć coś zrobione dobrze — potrzebny jest specjalista.
I tu okazuje się następna rzecz, warta dyskusji.
Dziś często specem jest miłośnik (amator), nie zawodowiec.
I to jest wyzwanie dla sprofesjonalizowanego systemu dystrybucji, który zapędzil się w pułapkę strategii marketingowych, zapominając o rzetelności i pasji zawodowej.
Radku-Radecki
Myślę, że tych rzeczy, które jeszcze do niedawna były wykonywane w fabrykach lub zakładach usługowych, a które zaczynamy robić samodzielnie w domu jest coraz więcej.
No nie. To może dotyczyć żywności, która nie wymaga daleko idącej obróbki.
Chleb każdy zrobi. Kiełbasie też niejeden da radę.
Butów sam nie będziesz robił, nie wrócą też kołowrotki.
Nie mówiąc już o laptopie czy komórce. Bez których żyć już nie umiemy.
Dotyczyć to może usług. Z przyczyn oczywistych.
Także w jakimś stopniu takich np. zawodów medialnych: u nas każdy sam sobie zecerem i korektorem; co gorsza sami radzimy sobie ze składem i grafiką, co odbija się na jakości.
Wiele rzeczy robimy samodzielnie, bo przemysł dostarcza nam półprodukty i zaawansowane narzędzia. Ale jak chcemy mieć coś zrobione dobrze — potrzebny jest specjalista.
I tu okazuje się następna rzecz, warta dyskusji.
odys -- 16.03.2009 - 19:34Dziś często specem jest miłośnik (amator), nie zawodowiec.
I to jest wyzwanie dla sprofesjonalizowanego systemu dystrybucji, który zapędzil się w pułapkę strategii marketingowych, zapominając o rzetelności i pasji zawodowej.