Pan Radecki mówi, że jak nie VAT to pogłówne czy podymne, i na to samo wyjdzie.
Otóż nie.
Jedno jest podatkiem pośrednim, doliczanym do każdej legalnej wymiany usług i towarów, a drugie jest podatkiem bezpośrednim, płaconym przez każdego, niezależnie ile i dla kogo on pracuje.
Pierwsze rozwiązanie – opodatkowuje wszelką (w zamyśle) pracę i w takim systemie wszelka praca nieopodatkowana zaczyna być omijaniem fiskusa.
To rozwiązanie oznacza bezpośredni i czynny udział państwa w każdej umowie międzyludzkiej.
Drugie – opodatkowuje, dość równo, samo życie, niezależnie od tego z czyjej pracy i na jakich warunkach owo życie korzysta. Niech się ludzie dogadują, jak chcą, a na państwo łożą niezależnie od tego co i z kim robią.
A jeszcze
Pan Radecki mówi, że jak nie VAT to pogłówne czy podymne, i na to samo wyjdzie.
Otóż nie.
Jedno jest podatkiem pośrednim, doliczanym do każdej legalnej wymiany usług i towarów, a drugie jest podatkiem bezpośrednim, płaconym przez każdego, niezależnie ile i dla kogo on pracuje.
Pierwsze rozwiązanie – opodatkowuje wszelką (w zamyśle) pracę i w takim systemie wszelka praca nieopodatkowana zaczyna być omijaniem fiskusa.
To rozwiązanie oznacza bezpośredni i czynny udział państwa w każdej umowie międzyludzkiej.
Drugie – opodatkowuje, dość równo, samo życie, niezależnie od tego z czyjej pracy i na jakich warunkach owo życie korzysta. Niech się ludzie dogadują, jak chcą, a na państwo łożą niezależnie od tego co i z kim robią.
odys -- 13.03.2009 - 14:01