Widziałem jak rozwiązano go w Danii, USA i w Związku Sowieckim. Gdzie indziej się nie przyglądałem, ale pewnie też został rozwiązany. Zresztą dał Pan celny trop do tych rozwiązań.
Nie wykluczam, że z tymi butelkami ma Pan bowiem rację. Wychodzi na to, że Niemcy, Syjoniści i w ogóle otaczająca nas wroga masa, wysyła te butelki do nas, żebyśmy całkiem od rachunków powariowali.
Panie Igło,
problem opakowań jest trudny.
Widziałem jak rozwiązano go w Danii, USA i w Związku Sowieckim. Gdzie indziej się nie przyglądałem, ale pewnie też został rozwiązany. Zresztą dał Pan celny trop do tych rozwiązań.
Nie wykluczam, że z tymi butelkami ma Pan bowiem rację. Wychodzi na to, że Niemcy, Syjoniści i w ogóle otaczająca nas wroga masa, wysyła te butelki do nas, żebyśmy całkiem od rachunków powariowali.
Oni mają problem z głowy a my kompleksy
Pozdrawiam, popadając w paranoję
yayco -- 09.04.2008 - 10:43