Ja nadal niezłą kasę trzepię na tych butelkach.
Co jakiś czas kupuję w supermarkecie kilka gatunków piwa i patrzę na cetelek, do którego jakiś młody, zdolny nie dopisał kaucji.
W ten sposób realizuję kilka zysków na raz.
Mam tanie i dobre piwo, niekiedy o 1zł tańsze niż w okolicznych sklepikach.
Mam opinię tęgiego pijaka, co samo w sobie, w Polsce jest pochwałą nielada, bo dostarczam do sklepików ilość butelek wielokrotnie przewyższającą ilość piwa kupowanego. Co zreszto potwierdza moją początkową tezę, tę na Nobla.
Na ten przykład dzisiaj nabyłem Tatrę w cenie -1,40zł a Wareckie – 1,70zł.
Tylko moja żona nie potrafi tego zrozumieć, że im więcej tego piwa wypiję, tym więcej zarabiam.
Usiłuję jej to wytłumaczyć na jej własnym przykładzie, bo ona kilka razy w roku oznajmia mi. – Zobacz zarobiłam na tym sweterku 50 zł. – Niby jak? – się pytam od razu zdenerwowany – No kupiłam go w przecenie za 180.
Tylko, jaki noblista albo logik może zrozumieć kobitę?
Panie Yayco, czy N nie jest przypadkiem logikiem/czką?
A w Krakowie, to ja słyszałem, ze nadal liczą na funty, beczki, kufry, gąsiory i morgi.
To skąd tam butelki u was? Panie Lorenzo?
Chiba o flaszki chodzi?
Igła
Panowie
Ja nadal niezłą kasę trzepię na tych butelkach.
Co jakiś czas kupuję w supermarkecie kilka gatunków piwa i patrzę na cetelek, do którego jakiś młody, zdolny nie dopisał kaucji.
W ten sposób realizuję kilka zysków na raz.
Mam tanie i dobre piwo, niekiedy o 1zł tańsze niż w okolicznych sklepikach.
Mam opinię tęgiego pijaka, co samo w sobie, w Polsce jest pochwałą nielada, bo dostarczam do sklepików ilość butelek wielokrotnie przewyższającą ilość piwa kupowanego. Co zreszto potwierdza moją początkową tezę, tę na Nobla.
Na ten przykład dzisiaj nabyłem Tatrę w cenie -1,40zł a Wareckie – 1,70zł.
Tylko moja żona nie potrafi tego zrozumieć, że im więcej tego piwa wypiję, tym więcej zarabiam.
Usiłuję jej to wytłumaczyć na jej własnym przykładzie, bo ona kilka razy w roku oznajmia mi. – Zobacz zarobiłam na tym sweterku 50 zł. – Niby jak? – się pytam od razu zdenerwowany – No kupiłam go w przecenie za 180.
Tylko, jaki noblista albo logik może zrozumieć kobitę?
Panie Yayco, czy N nie jest przypadkiem logikiem/czką?
A w Krakowie, to ja słyszałem, ze nadal liczą na funty, beczki, kufry, gąsiory i morgi.
Igła -- 09.04.2008 - 11:46To skąd tam butelki u was? Panie Lorenzo?
Chiba o flaszki chodzi?
Igła