No skoro tak i rzeczywiście nikt nie czyta to jeszcze przemyślę.
PS. Pod poprzednim Pana tekstem strachałam się komentować z powodów opisanych przez Pana WielokrotnegoZenka, ale szepnę Panu, że z niejakiego dystansu mi się on (tekst ma się rozumieć) podobał.
Panie Yayco
No skoro tak i rzeczywiście nikt nie czyta to jeszcze przemyślę.
PS. Pod poprzednim Pana tekstem strachałam się komentować z powodów opisanych przez Pana WielokrotnegoZenka, ale szepnę Panu, że z niejakiego dystansu mi się on (tekst ma się rozumieć) podobał.
Gretchen -- 09.04.2008 - 17:10