że mnie to dziwi.
Znaczy te wszystkie takie różne animozje i inne.
Obrażanie się, najeżanie z setek różnych powodów.
Na wszystkich, na dyskutantów, adminów, tych, co nie dyskutują itd:)
Ja mam tak, że se myślę, że najwazniejsze jest dla mnie pisanie.
I rozmowa, która choć sprawia wrażenie monologu może czasem to stara się być rozmową.
No i dlatego nawet jak chcę, to myślę, że nie ma sensu się obrażać.
Zresztą ja żem osobą, która się nie obraża nigdy, najwyżej mam osoby, z którymi nie gadam lub nie chcę gadać.
A w ogóle to wszystko dziwne, bo tak, chcę-gadam, nie chcę-nie gadam, chcę-pisze tu, nie chcę-nie piszę.
W sumie jakoś nawet jakbym się chciał pokłócić o jakiś tekstowiskowy problem, znaczy dotyczący jego funkcjonowania czy osób tu piszących, to nie umiem.
A zresztą u deMello wyczytałżem, że obrazić nas można (urazić) tylko wtedy, gdy tak naprawde my tego chcemy.
Więc ja nie chcę:)
I sobie piszem.
A reszta, reszta nie ma właściwie znaczenia.
A jak zacznie mieć, to zawsze można się po prostu stąd albo i z netu ewakuować.
pzdr
A i jeszcze jedno
Hm, tak sobie myślę,
że mnie to dziwi.
Znaczy te wszystkie takie różne animozje i inne.
Obrażanie się, najeżanie z setek różnych powodów.
Na wszystkich, na dyskutantów, adminów, tych, co nie dyskutują itd:)
Ja mam tak, że se myślę, że najwazniejsze jest dla mnie pisanie.
I rozmowa, która choć sprawia wrażenie monologu może czasem to stara się być rozmową.
No i dlatego nawet jak chcę, to myślę, że nie ma sensu się obrażać.
Zresztą ja żem osobą, która się nie obraża nigdy, najwyżej mam osoby, z którymi nie gadam lub nie chcę gadać.
A w ogóle to wszystko dziwne, bo tak, chcę-gadam, nie chcę-nie gadam, chcę-pisze tu, nie chcę-nie piszę.
W sumie jakoś nawet jakbym się chciał pokłócić o jakiś tekstowiskowy problem, znaczy dotyczący jego funkcjonowania czy osób tu piszących, to nie umiem.
A zresztą u deMello wyczytałżem, że obrazić nas można (urazić) tylko wtedy, gdy tak naprawde my tego chcemy.
grześ -- 16.04.2008 - 20:18Więc ja nie chcę:)
I sobie piszem.
A reszta, reszta nie ma właściwie znaczenia.
A jak zacznie mieć, to zawsze można się po prostu stąd albo i z netu ewakuować.
pzdr
A i jeszcze jedno