Grzesiu, Mad Dog plagiat popełnił był, wyrażenie to słyszałam z ust młodzieży podmiejskiej płci dziwacznej, obdarzonej żeńskimi imionami z gatunka “Patrycja”, AnDŻelika” itp., odzianej w obowiązkowe białopuchowe kurteczki, a dojeżdżającej do miast, by nauki pobierać i ssać colę przez rurki, przegryzając słonecznikiem, którego łupiny wypluwane są przed siebie. Podobnie jak “strzelić z liścia”, które to wyrażenie tajemnicą dla mnie było, dopóki tegoż “liścia ‘ w wykonaniu słodkiej dziewczynki na drugiej dziewczynce nie zobaczyłam. I niech im, bo im tylko zdrowia i szczęścia życzyć można. Groteska zaczyna się, kiedy “focha strzela” kobieta w wieku pobalzakowskim ważąca dwa razy tyle, co ja. A mnie ciut ciężko na rękach nosić(uwielbiam to!), bo jednak więcej niż worek ziemniaków ważę ;)
re: Syndrom Jeża
Grzesiu, Mad Dog plagiat popełnił był, wyrażenie to słyszałam z ust młodzieży podmiejskiej płci dziwacznej, obdarzonej żeńskimi imionami z gatunka “Patrycja”, AnDŻelika” itp., odzianej w obowiązkowe białopuchowe kurteczki, a dojeżdżającej do miast, by nauki pobierać i ssać colę przez rurki, przegryzając słonecznikiem, którego łupiny wypluwane są przed siebie. Podobnie jak “strzelić z liścia”, które to wyrażenie tajemnicą dla mnie było, dopóki tegoż “liścia ‘ w wykonaniu słodkiej dziewczynki na drugiej dziewczynce nie zobaczyłam. I niech im, bo im tylko zdrowia i szczęścia życzyć można. Groteska zaczyna się, kiedy “focha strzela” kobieta w wieku pobalzakowskim ważąca dwa razy tyle, co ja. A mnie ciut ciężko na rękach nosić(uwielbiam to!), bo jednak więcej niż worek ziemniaków ważę ;)
Defendo
defendo -- 17.04.2008 - 15:11