Mam status komentatora – wyłącznie. Słowo traktuję śmiertelnie poważnie, znam jego moc, nie tylko niszczącą, ale kreatywną. Język j e s t narzędziem poznania, stąd tyle rodzajów poznania, ilu ludzi(jaki język takie poznanie, bogatszy może dać pełniejsze, chociaż niekoniecznie). Drażni mnie zarzut pod czyimkolwiek adresem ,że ten zbyt ozdobnie pisze lub zbyt ascetycznie. Jego rzecz – a dla mnie informacja. Jeśli nie odpowiada mi styl – koncentruję się wyłącznie na treści. Nie wiem, czy Wittgenstein miał rację, ale jego porównanie języka do gry w szachy przemawia do mnie. Nie można się nauczyć grć opanowując poprawne ruchy tylko koniem czy tylko wieżą.
Słowo traktują tak poważnie, że nauczyłam się nim bawić, lubię je pieścić, czasem pozwalam mu na swobodę, czasem trzymam za pysk, odbijam, lakieruję, matowię... ;)
Mam status komentatora –
Mam status komentatora – wyłącznie. Słowo traktuję śmiertelnie poważnie, znam jego moc, nie tylko niszczącą, ale kreatywną. Język j e s t narzędziem poznania, stąd tyle rodzajów poznania, ilu ludzi(jaki język takie poznanie, bogatszy może dać pełniejsze, chociaż niekoniecznie). Drażni mnie zarzut pod czyimkolwiek adresem ,że ten zbyt ozdobnie pisze lub zbyt ascetycznie. Jego rzecz – a dla mnie informacja. Jeśli nie odpowiada mi styl – koncentruję się wyłącznie na treści. Nie wiem, czy Wittgenstein miał rację, ale jego porównanie języka do gry w szachy przemawia do mnie. Nie można się nauczyć grć opanowując poprawne ruchy tylko koniem czy tylko wieżą.
Słowo traktują tak poważnie, że nauczyłam się nim bawić, lubię je pieścić, czasem pozwalam mu na swobodę, czasem trzymam za pysk, odbijam, lakieruję, matowię... ;)
Defendo
defendo -- 17.04.2008 - 14:10