Jak o mnie chodzi to wolałam teksty Nicponia niż Wyrusa. Wyrus czasem zwyczajnie przynudzał, podczas gdy teksty Nicka zawsze były bardzo żywe i dodatkowo pisane soczystym, jędrnym językiem (co nie znaczy, że z każdym się zgadzałam, co to to nieee) Ale czytając czuło się, że temu facetowi o coś chodzi, nawet jeśli pieprzył jak potłuczony. to czynił to z pasją.
A teraz???
Pewnie Magia znów na mnie naskoczy, bo wrzucam kamyki do ogródka, który ona z upodobaniem uprawia, ale trudno.
Teraz czytając sztandarowe teksty TXT odnoszę wrażenie, że zarówno autorowi jak i komentującym przyświeca tylko jedna idea: minimum treści ubrać w maksymalnie wymyślną i skomplikowaną formę. I tak tworzą sobie te barokowe ornamenty, którymi się zachwycaja i które pod niebiosa wynoszą.
A ja kurcze jakoś nigdy nie gustowałam w baroku…sorry.
>Grzesiu
Jak o mnie chodzi to wolałam teksty Nicponia niż Wyrusa. Wyrus czasem zwyczajnie przynudzał, podczas gdy teksty Nicka zawsze były bardzo żywe i dodatkowo pisane soczystym, jędrnym językiem (co nie znaczy, że z każdym się zgadzałam, co to to nieee) Ale czytając czuło się, że temu facetowi o coś chodzi, nawet jeśli pieprzył jak potłuczony. to czynił to z pasją.
A teraz???
Pewnie Magia znów na mnie naskoczy, bo wrzucam kamyki do ogródka, który ona z upodobaniem uprawia, ale trudno.
Teraz czytając sztandarowe teksty TXT odnoszę wrażenie, że zarówno autorowi jak i komentującym przyświeca tylko jedna idea: minimum treści ubrać w maksymalnie wymyślną i skomplikowaną formę. I tak tworzą sobie te barokowe ornamenty, którymi się zachwycaja i które pod niebiosa wynoszą.
A ja kurcze jakoś nigdy nie gustowałam w baroku…sorry.
Delilah -- 17.04.2008 - 11:04