zwracam Pani uwagę, że to jest taka zabawa intelektualna. Blog taki. My się tutaj bawimy w wymyślanie sensowniejszego ustroju. Dla zabawy i nauki. Proszę sobie wybrać piłeczkę.
Oczywista, że nie ma to większego sensu praktycznego, podobnie jak większość refleksji blogowych. Ale wie Pani, istniej cień prawdopodobieństwa, że ktoś z tu obecnych, przez przypadek, może kiedyś, jakoś tam, za pomocą cudu Pańskiego, będzie miał wpływ na kształt jakiejś ustawy. Albo będzie chciał pójść na jakieś referendum, rozumiejąc po co idzie.
Może się jemu to przyda?
Bo Pani, zdaje się proponuje, żeby iść do ogródka i się kwiatkom przyglądać. A Oni nich se robią jak chcą. Po uważaniu.
Ja się z Panią nie zgadzam stanowczo. Uważam, że brak zainteresowani pewnymi sprawami, powinien oznaczać brak prawa do marudzenia.
A ja lubię marudzić. Zwłaszcza w kwestiach konstytucyjnych.
Pani Magio,
zwracam Pani uwagę, że to jest taka zabawa intelektualna. Blog taki. My się tutaj bawimy w wymyślanie sensowniejszego ustroju. Dla zabawy i nauki. Proszę sobie wybrać piłeczkę.
Oczywista, że nie ma to większego sensu praktycznego, podobnie jak większość refleksji blogowych. Ale wie Pani, istniej cień prawdopodobieństwa, że ktoś z tu obecnych, przez przypadek, może kiedyś, jakoś tam, za pomocą cudu Pańskiego, będzie miał wpływ na kształt jakiejś ustawy. Albo będzie chciał pójść na jakieś referendum, rozumiejąc po co idzie.
Może się jemu to przyda?
Bo Pani, zdaje się proponuje, żeby iść do ogródka i się kwiatkom przyglądać. A Oni nich se robią jak chcą. Po uważaniu.
Ja się z Panią nie zgadzam stanowczo. Uważam, że brak zainteresowani pewnymi sprawami, powinien oznaczać brak prawa do marudzenia.
A ja lubię marudzić. Zwłaszcza w kwestiach konstytucyjnych.
Pozostaję w niejakim zadziwieniu
yayco -- 28.05.2008 - 20:43