Ja sobie czytam uważnie wszystkie komentarze. Czytając zdaję sobie sprawę z mojej przeogromnej niewiedzy i intelektualnej miałkości. Mając bowiem ścisły (ponoć) umysł staram się wszystko sprowadzić do najprostszej postaci. Czysta strategia minimaksowa – minimum wysiłku, maksimum osiągnięć. Ustalamy funkcję celu i znajdujemy jej ekstremum przy zadanych kryteriach. Że nie wszystko da się przełożyć na liczby? Wszystko się da. Lepiej lub gorzej. Tylko proszę nie zadawać konkretnych pytań “Ile to będzie CBA minus Kamiński”, bo to nie na temat.
Gdybym zatem stanął przed zadaniem przygotowania nowej Konstytucji, poprosiłbym kilku fachowców od ubierania w piękne słowa takiej oto nadrzędnej dewizy:
Żyj i daj żyć innym
Po ubraniu w preambuły i słowną watę moja Konstytucja mieściłaby się na jednej stronie A4, a i to napisana byłaby dość dużą czcionką. Wyglądałaby nieźle oprawiona w ramkę i powieszona na ścianie.
Trochę po amerykańsku wyszło, ale nie było to zamierzone.
Konsekwencją takiego minimalistycznego podejścia do sprawy byłoby natychmiastowe rozwiązanie wszystkich zarządzanych przez Państwo Związków Mandolinistów. O przepraszam, o mandolinistach miało nie być.
W oczekiwaniu na dalszą pasjonującą lekturę i bez poczucia, że moje pomysły cokolwiek do dyskusji wniosą
Pozdrawiam ignorancko
Czcigodny Autorze,
Ja sobie czytam uważnie wszystkie komentarze. Czytając zdaję sobie sprawę z mojej przeogromnej niewiedzy i intelektualnej miałkości. Mając bowiem ścisły (ponoć) umysł staram się wszystko sprowadzić do najprostszej postaci. Czysta strategia minimaksowa – minimum wysiłku, maksimum osiągnięć. Ustalamy funkcję celu i znajdujemy jej ekstremum przy zadanych kryteriach. Że nie wszystko da się przełożyć na liczby? Wszystko się da. Lepiej lub gorzej. Tylko proszę nie zadawać konkretnych pytań “Ile to będzie CBA minus Kamiński”, bo to nie na temat.
Gdybym zatem stanął przed zadaniem przygotowania nowej Konstytucji, poprosiłbym kilku fachowców od ubierania w piękne słowa takiej oto nadrzędnej dewizy:
Żyj i daj żyć innym
Po ubraniu w preambuły i słowną watę moja Konstytucja mieściłaby się na jednej stronie A4, a i to napisana byłaby dość dużą czcionką. Wyglądałaby nieźle oprawiona w ramkę i powieszona na ścianie.
Trochę po amerykańsku wyszło, ale nie było to zamierzone.
Konsekwencją takiego minimalistycznego podejścia do sprawy byłoby natychmiastowe rozwiązanie wszystkich zarządzanych przez Państwo Związków Mandolinistów. O przepraszam, o mandolinistach miało nie być.
W oczekiwaniu na dalszą pasjonującą lekturę i bez poczucia, że moje pomysły cokolwiek do dyskusji wniosą
oszust1 -- 29.05.2008 - 22:57Pozdrawiam ignorancko