odpowiadając na Pana wytyk, powiem, że nie wiem, ale nie podejrzewam.
Biorąc pod uwagę skalę ignorancji społecznej w sferze prawotwórstwa (to nie przytyk, tylko stwierdzenie faktu), każda prawie inicjatywa oddolna w tej sprawie skazana byłaby na wyśmianie.
Ponadto krucjaty chyba są już niemodne.
A jeśli bym się mylił, to co w tym byłoby złego? Przecież ja chcę na ten temat dyskutować. Jeśli w innym miejscu, dyskusja taka była by bardziej rozwinięta i na dodatek gdyby wynikały z niej jakieś działania realne, to pierwszy bym klaskał.
Panie Zenku,
odpowiadając na Pana wytyk, powiem, że nie wiem, ale nie podejrzewam.
Biorąc pod uwagę skalę ignorancji społecznej w sferze prawotwórstwa (to nie przytyk, tylko stwierdzenie faktu), każda prawie inicjatywa oddolna w tej sprawie skazana byłaby na wyśmianie.
Ponadto krucjaty chyba są już niemodne.
A jeśli bym się mylił, to co w tym byłoby złego? Przecież ja chcę na ten temat dyskutować. Jeśli w innym miejscu, dyskusja taka była by bardziej rozwinięta i na dodatek gdyby wynikały z niej jakieś działania realne, to pierwszy bym klaskał.
Pozdrawiam, powoli się zbierając
yayco -- 29.05.2008 - 08:17