to się zgadzam z Pana stanowiskiem. Ale tu problemu nie mam, bo najwyżej się rzucę na dostępny, choć drogi, oryginalny produkt. Pan wie, że ja się w krakowskiej sieci zaopatruję, przecież...
Ale skąd ja wezmę dobrej kiszki krwawej?
Za przepis dziękuję, zbkiżony jest do moich wyobrażen bardzo. I czarnej mortadeli szukał będę. Ta szpikowana słoninką chyba nie pasuje, bo danie, o którym mówimy, wedle mojego rozeznania opiera się na cieniutkich i długich paseczkach wędlinowych.
Panie Lorenzo, w kwestii mortadeli
to się zgadzam z Pana stanowiskiem. Ale tu problemu nie mam, bo najwyżej się rzucę na dostępny, choć drogi, oryginalny produkt. Pan wie, że ja się w krakowskiej sieci zaopatruję, przecież...
Ale skąd ja wezmę dobrej kiszki krwawej?
Za przepis dziękuję, zbkiżony jest do moich wyobrażen bardzo. I czarnej mortadeli szukał będę. Ta szpikowana słoninką chyba nie pasuje, bo danie, o którym mówimy, wedle mojego rozeznania opiera się na cieniutkich i długich paseczkach wędlinowych.
Pozdrowienia konsekwentne
niejaki N -- 10.09.2008 - 13:56