mam wrażenie, że inaczej definiujemy “zero”. Dla Pana jest to punkt na skali, “poniżej” którego są wartości ujemne.
Dla mnie jest to zero bezwzględne. Ruszyć się można tylko w jedną stronę.
I przecież nikt nie ma do Pana pretensji, że ma Pan inne zdanie. OK, z tym nikt to trochę przesadziłem. Ja nie mam.
Pozdrawiam
Panie Arturze,
mam wrażenie, że inaczej definiujemy “zero”. Dla Pana jest to punkt na skali, “poniżej” którego są wartości ujemne.
Dla mnie jest to zero bezwzględne. Ruszyć się można tylko w jedną stronę.
I przecież nikt nie ma do Pana pretensji, że ma Pan inne zdanie. OK, z tym nikt to trochę przesadziłem. Ja nie mam.
Pozdrawiam
niejaki N -- 11.09.2008 - 07:32