ja dostaję bardziej ambitne polecenia od wicepie… podporucznika Igły. Zaorać Górę Kalwarię, opracować strategię dla okolicznego Wszechświata, przywieźć mu Artura w dywanie jako Kleopatrę. Takie te.
Pewnie, że mi się nudzi. Zwłaszcza, jak nie mam co jeść, ani co palić. Piję kolejną herbatę i czytam… No, jeszcze tak nisko nie upadłam, żeby książkę czytać.
Nie nie,
ja dostaję bardziej ambitne polecenia od wicepie… podporucznika Igły. Zaorać Górę Kalwarię, opracować strategię dla okolicznego Wszechświata, przywieźć mu Artura w dywanie jako Kleopatrę. Takie te.
Pewnie, że mi się nudzi. Zwłaszcza, jak nie mam co jeść, ani co palić. Piję kolejną herbatę i czytam… No, jeszcze tak nisko nie upadłam, żeby książkę czytać.