gdy z kultury robi się subkultura (raczej w tym negatywnym sensie) oparta na bazie “wina” owocowego? Ja nie twierdzę, że poznawanie literatury powinno się zaczynać od Arno Schmidta, a muzyki od MW-2, ale jakiś poziom jako wstępny chyba w szkole powinno sie wyznaczać? Na przyklad umiejętnośc czytania, pisania i sluchania muzyki, bo potem będzie już zawsze tylko szybko, latwo i przyjemnie (?).
A co się dzieje, Szanowny Panie Yayco,
gdy z kultury robi się subkultura (raczej w tym negatywnym sensie) oparta na bazie “wina” owocowego? Ja nie twierdzę, że poznawanie literatury powinno się zaczynać od Arno Schmidta, a muzyki od MW-2, ale jakiś poziom jako wstępny chyba w szkole powinno sie wyznaczać? Na przyklad umiejętnośc czytania, pisania i sluchania muzyki, bo potem będzie już zawsze tylko szybko, latwo i przyjemnie (?).
Pozdrawiam zaciekawiony
Lorenzo -- 10.04.2008 - 21:31