Ja nie wiem, czy jest się czym tak kłopotać. Pan widzisz ludzi i instytucje a ja ludzi i myszy. I kto rozsądzi, co jest mniej/bardziej szkodliwe dla kondycji ludzkiej?
A Pan tu jeszcze rycerzy w to wszystko mieszasz.
Ci prawdziwi, to dawno temu wyginęli. Inni, schowawszy głęboko do sakwy własną inteligencję emocjonalną, błąkają się gdzieś w oparach szaleństwa. Rycerze Okrągłego Stołu mebel swój przehandlowali przy pierwszej nadarzającej się okazji i teraz jedynie za ciury politycznie niedorobione mogą uchodzić.
Obiecywano nam wyspę. Zamiast niej budujemy cegła po cegle nowy wspaniały świat mając wdrukowane w umysły hasło “Wspólność, Identyczność, Stabilność”.
Dobrze, że zachętą do czytania jedynie słusznych książek nie jest jeszcze impuls elektryczny. Takie porażające zaproszenie do porażającej lektury.
Pozdrawiam nieco markotnie, zastanawiając się czy nie czas zacząć już pisać kolejną kronikę zapowiadanej śmierci...
Panie Yayco Pesymistyczny
Ja nie wiem, czy jest się czym tak kłopotać. Pan widzisz ludzi i instytucje a ja ludzi i myszy. I kto rozsądzi, co jest mniej/bardziej szkodliwe dla kondycji ludzkiej?
A Pan tu jeszcze rycerzy w to wszystko mieszasz.
Ci prawdziwi, to dawno temu wyginęli. Inni, schowawszy głęboko do sakwy własną inteligencję emocjonalną, błąkają się gdzieś w oparach szaleństwa. Rycerze Okrągłego Stołu mebel swój przehandlowali przy pierwszej nadarzającej się okazji i teraz jedynie za ciury politycznie niedorobione mogą uchodzić.
Obiecywano nam wyspę. Zamiast niej budujemy cegła po cegle nowy wspaniały świat mając wdrukowane w umysły hasło “Wspólność, Identyczność, Stabilność”.
Dobrze, że zachętą do czytania jedynie słusznych książek nie jest jeszcze impuls elektryczny. Takie porażające zaproszenie do porażającej lektury.
Pozdrawiam nieco markotnie, zastanawiając się czy nie czas zacząć już pisać kolejną kronikę zapowiadanej śmierci...
Magia -- 15.04.2008 - 19:07