Najpierw się zastanawiałam z wiadomych powodów gdzie to było, ale sobie odpuściłam.
Podziwiam Starszego z facetów. Mało już tego na świecie jest. Mało jest odwagi.
Mało niezgody.
Za mało.
Za dużo arogancji.
Jak raz jakiś mężczyzna wstanie i drugim potrząśnie… to budzi nadzieję...
Coś jest wzruszającego w tym rodzinnie biznesowym obiedzie dwóch mężczyzn, z różnych pokoleń więc odległych światów, mówiących o tym samym. Tym samym językiem.
Zazdroszczę?
Panie Merlot
Najpierw się zastanawiałam z wiadomych powodów gdzie to było, ale sobie odpuściłam.
Podziwiam Starszego z facetów. Mało już tego na świecie jest. Mało jest odwagi.
Mało niezgody.
Za mało.
Za dużo arogancji.
Jak raz jakiś mężczyzna wstanie i drugim potrząśnie… to budzi nadzieję...
Coś jest wzruszającego w tym rodzinnie biznesowym obiedzie dwóch mężczyzn, z różnych pokoleń więc odległych światów, mówiących o tym samym. Tym samym językiem.
Zazdroszczę?
Następnym razem pogłaszczcie psa.
Gretchen -- 04.07.2008 - 22:57