Komputer uczyni teraz rzecz pozbawioną wszelkiej logiki. Sam wszak wyraził przed chwilą zdanie, że wpis Szanownego Autora bardziej wynika z oburzenia (słusznego!) incydentem, niźli z chęci opowiedzenia anegdoty. A jednak anegdotę – która do opisanej sytuacji pasuje jedynie (czy aby na pewno?) dlatego, że również “wydarzenia w knajpie” dotyczy – Autorowi mimo wszystko przypomni. Uczyni to w nadziei, że ten “drobiazg” zły nastrój Pana Merlota może choć na chwilę poprawi?
Ponieważ rzecz Jana Himilsbacha dotyczy, bez wulgaryzmów się oczywiście nie obędzie. By “z punktu” bana nie zaliczyć, Komputer jedynie dosłownie przytacza i cudzysłowem opatruje:
“Najsłynniejsza anegdota o Holoubku związana jest z legendarnym warszawskim lokalem SPATiF, gdzie w latach 60. koncentrowało się elitarne życie stolicy. Pewnego wieczoru wtoczył się tam Jan Himilsbach w stanie wskazującym na spożycie, spojrzał na towarzystwo i krzyknął: “Inteligencja – wypierdalać!”.
Holoubek, który nader elegancko ubrany siedział akurat przy jednym ze stolików, rozejrzał się wolno po sali, równie wolno wstał i spokojnie acz głośno i dobitnie ogłosił: “Nie wiem jak Panowie, ale ja wypierdalam”.
Pomimo wszystko!
Komputer uczyni teraz rzecz pozbawioną wszelkiej logiki. Sam wszak wyraził przed chwilą zdanie, że wpis Szanownego Autora bardziej wynika z oburzenia (słusznego!) incydentem, niźli z chęci opowiedzenia anegdoty. A jednak anegdotę – która do opisanej sytuacji pasuje jedynie (czy aby na pewno?) dlatego, że również “wydarzenia w knajpie” dotyczy – Autorowi mimo wszystko przypomni. Uczyni to w nadziei, że ten “drobiazg” zły nastrój Pana Merlota może choć na chwilę poprawi?
Ponieważ rzecz Jana Himilsbacha dotyczy, bez wulgaryzmów się oczywiście nie obędzie. By “z punktu” bana nie zaliczyć, Komputer jedynie dosłownie przytacza i cudzysłowem opatruje:
“Najsłynniejsza anegdota o Holoubku związana jest z legendarnym warszawskim lokalem SPATiF, gdzie w latach 60. koncentrowało się elitarne życie stolicy. Pewnego wieczoru wtoczył się tam Jan Himilsbach w stanie wskazującym na spożycie, spojrzał na towarzystwo i krzyknął: “Inteligencja – wypierdalać!”.
Holoubek, który nader elegancko ubrany siedział akurat przy jednym ze stolików, rozejrzał się wolno po sali, równie wolno wstał i spokojnie acz głośno i dobitnie ogłosił: “Nie wiem jak Panowie, ale ja wypierdalam”.
Pecet
Pecet -- 07.07.2008 - 02:05