Zidiociały Starowina był na oko kilka lat młodszy ode mnie, oraz nieco wyższy. Jego skromność oznaczała w moim opisie niezbyt luksusowe ubranie, a steranie życiem dotyczyło sterania bieżącego, a nie wieloletniego.
Rzecz się działa w knajpie, w której granice obrony koniecznej wyznaczają lokalne standardy.
Gdyby walnął pięścią w stół, to sądzę. że skończyłoby się tak samo.
Pozdrawiam, dziwiąc się, że jest się o co dziwić Paniom…
Panie Yayco
Na początek:
Zidiociały Starowina był na oko kilka lat młodszy ode mnie, oraz nieco wyższy. Jego skromność oznaczała w moim opisie niezbyt luksusowe ubranie, a steranie życiem dotyczyło sterania bieżącego, a nie wieloletniego.
Rzecz się działa w knajpie, w której granice obrony koniecznej wyznaczają lokalne standardy.
Gdyby walnął pięścią w stół, to sądzę. że skończyłoby się tak samo.
Pozdrawiam, dziwiąc się, że jest się o co dziwić Paniom…
merlot -- 06.07.2008 - 21:36