Rozumiem Merlocie i uznaję, że masz lepszy ogląd całej sytuacji, bo to Ty ją przed chwilą przeżyłeś. Niemniej jednak – w nawiązaniu do Twoich argumentów – problem jest taki, że W Nicei, Dormundzie czy Bristolu obywateli o śniadej cerze jest jak przysłowiowych psów, podczas gdy w Polsce prawdziwego Żyda spotkać, to jest dziś rzadkość. Więc głębokie uprzedzenia wobec Żydów są dla mnie formą zapiekłego antysemityzmu raczej niż chwilowego odruchu niechęci spowodowanym nadmiarem przedstawicieli danej rasy/narodowości w najbliższej okolicy.
OK
Rozumiem Merlocie i uznaję, że masz lepszy ogląd całej sytuacji, bo to Ty ją przed chwilą przeżyłeś. Niemniej jednak – w nawiązaniu do Twoich argumentów – problem jest taki, że W Nicei, Dormundzie czy Bristolu obywateli o śniadej cerze jest jak przysłowiowych psów, podczas gdy w Polsce prawdziwego Żyda spotkać, to jest dziś rzadkość. Więc głębokie uprzedzenia wobec Żydów są dla mnie formą zapiekłego antysemityzmu raczej niż chwilowego odruchu niechęci spowodowanym nadmiarem przedstawicieli danej rasy/narodowości w najbliższej okolicy.
Zbigniew P. Szczęsny -- 05.07.2008 - 10:49