Piszę lekko kpiąco, ale inaczej w tej sytuacji nie potrafię :-)
Nowoczesny konserwatyzm, to jest piękne pojęcie. Nowoczesnym konserwatystą jest w sumie Kaczyński. Lustrację i dekomunizację odłożył ad acta, przez nieudolność prawdopodobnie o lata przesunął jej sensowną realizację. W sprawie aborcji był za, a nawet przeciw – kiedy przyszło co do czego, zmianę art. 38 Konstytucji de facto utopił, a Jurka pogonił z partii. W gospodarce chce nacjonalizować i zwiększać interwencjonizm państwowy – całkiem nowocześnie. Własność prywatna jest dla niego oczywiście święta, ale jak przyszło budować autostrady, to nawet drogi do sądu od decyzji wywłaszczeniowych wpisać nie chciał, żeby nie opóźniały inwestycji (przykład jeden z wielu). Do Kościoła chodzi, do Boga się przyznaje, ale jakoś tak koniunkturalnie, bo woli kościół toruński, który daje głosy wyborcze, a nie łagiewnicki. Decentralizacja i zasada pomocniczości – nie, Kaczyński raczej nie wierzy w małe społeczności, jest skłonny centralizować. Jeszcze tylko w kwestii homoseksualistów się nie wyedukował, nie jest nowoczesnym konserwatystą. Wszystko przed nim.
Nowoczesny konserwatyzm. Trzeba iść z duchem czasu. Świat się zmienia. Tak, tak… Moim zdaniem Kaczyński jest nowoczesnym konserwatystą. I jeden, i drugi. “Oba Kaczyńskie”. Śmiech na sali. Przy czym, ja postawię na braci. Nie mam wyboru.
——————————————
To też jest świetne:
“Zauważyłam, że to częste zjawisko o ile rozmowa jest o samookreślaniu się w kwestiach światopoglądowych. Zauważyłam też, że to co dominuje takie dyskusje to próba określenia światopoglądu innych, z dodaną natychmiast oceną. Może to świadczyć o tym, że coś jest lepsze. Któryś z wektorów jest właściwszy, sensowniejszy, bardziej wartościowy.”
Całkowite przesunięcie. Aż się słabo robi.
——————————————————————
referent – wolny kozak, ale dokładny
Bardzo mi się podoba "nowoczesny konserwatyzm"
Piszę lekko kpiąco, ale inaczej w tej sytuacji nie potrafię :-)
Nowoczesny konserwatyzm, to jest piękne pojęcie. Nowoczesnym konserwatystą jest w sumie Kaczyński. Lustrację i dekomunizację odłożył ad acta, przez nieudolność prawdopodobnie o lata przesunął jej sensowną realizację. W sprawie aborcji był za, a nawet przeciw – kiedy przyszło co do czego, zmianę art. 38 Konstytucji de facto utopił, a Jurka pogonił z partii. W gospodarce chce nacjonalizować i zwiększać interwencjonizm państwowy – całkiem nowocześnie. Własność prywatna jest dla niego oczywiście święta, ale jak przyszło budować autostrady, to nawet drogi do sądu od decyzji wywłaszczeniowych wpisać nie chciał, żeby nie opóźniały inwestycji (przykład jeden z wielu). Do Kościoła chodzi, do Boga się przyznaje, ale jakoś tak koniunkturalnie, bo woli kościół toruński, który daje głosy wyborcze, a nie łagiewnicki. Decentralizacja i zasada pomocniczości – nie, Kaczyński raczej nie wierzy w małe społeczności, jest skłonny centralizować. Jeszcze tylko w kwestii homoseksualistów się nie wyedukował, nie jest nowoczesnym konserwatystą. Wszystko przed nim.
Nowoczesny konserwatyzm. Trzeba iść z duchem czasu. Świat się zmienia. Tak, tak… Moim zdaniem Kaczyński jest nowoczesnym konserwatystą. I jeden, i drugi. “Oba Kaczyńskie”. Śmiech na sali. Przy czym, ja postawię na braci. Nie mam wyboru.
——————————————
To też jest świetne:
“Zauważyłam, że to częste zjawisko o ile rozmowa jest o samookreślaniu się w kwestiach światopoglądowych. Zauważyłam też, że to co dominuje takie dyskusje to próba określenia światopoglądu innych, z dodaną natychmiast oceną. Może to świadczyć o tym, że coś jest lepsze. Któryś z wektorów jest właściwszy, sensowniejszy, bardziej wartościowy.”
Całkowite przesunięcie. Aż się słabo robi.
——————————————————————
referent Bulzacki -- 25.11.2008 - 19:59referent – wolny kozak, ale dokładny